Premier Morawiecki przebywa w Szwajcarii, gdzie bierze udział w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. W poniedziałek udzielił tez wywiadu TVP, gdzie został zapytany o fundusze europejskie dla Polski w związku z przyjęciem uchodźców ukraińskich.
Temat podkręcany przez "partie skrajnie prawicowe"
Szef rządu ocenił, że tematyka związana z uchodźcami jest czasem "niepotrzebnie podkręcana" przez "partie skrajnie prawicowe". Mówią, że ponosimy jakieś koszty związane z uchodźcami z Ukrainy. Otóż chcę powiedzieć, że jak policzymy już wydawane przez nich pieniądze, płacone przez nich podatki, to już dzisiaj zaryzykowałbym taka tezę, że Polska nie tylko nie traci, ale Ukraińcy pracują na rzecz Polski - powiedział Morawiecki. Dodał, że ich bliscy walczą u siebie w kraju po to, żeby Polska "nie wpadła w niewolę rosyjską".
Jeśli chodzi z kolei o pieniądze z UE, to - jak mówił szef rządu - są to środki "przesuwane z jednego budżetu do drugiego". Na razie one za duże nie są, ale to nie jest najważniejszy problem dzisiaj. Najważniejszy problem jest ten, żebyśmy w solidarny sposób pracowali nad pakietem sankcji ekonomicznych, bo tylko to jest w stanie powstrzymać ten walec machiny wojennej Putina - podkreślił Morawiecki.
"Bardzo piękny skutek" wizyty Dudy w Kijowie
Premier został też zapytany o niedzielną zapowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego złożenia w tamtejszym parlamencie projekt ustawy przyznającej Polakom specjalny status prawny w tym kraju. W ocenie Morawieckiego, to "bardzo piękny skutek" wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Ukrainie. Odniósł ogromny sukces podczas swoje wizyty w Kijowie. Jego przemówienie w parlamencie w Kijowie, owacje na stojąco. Naprawdę bardzo serdecznie dziękuję panu prezydentowi Andrzejowie Dudzie, bo to była wielka, historyczna wizyta. Myślę, że Ukraińcy i rząd ukraiński podobnie na patrzą - stwierdził premier.
Jego zdaniem, propozycja dotycząca nadania Polakom specjalnego statusu może być formą wdzięczności za to, co nasz kraj dziś robi dla Ukrainy.
Autor: Marta Rawicz