Minister Błaszczak w środę przebywa w Stanach Zjednoczonych - spotkał się z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem. Dziennikarze pytali Błaszczaka o rozmowy z amerykańskim sekretarzem obrony i o amerykański sprzęt wojskowy dla polskiej armii, którego dotyczyły te rozmowy.

Reklama

Przede wszystkim kolejne dostawy rakiet HIMARS, także systemu Patriot; rozmawiamy również na temat kolejnych eskadr samolotów wielozadaniowych (...), również bezzałogowce - odpowiedział Błaszczak. Przypomniał, że "w tym roku pierwsze czołgi Abrams trafią do Wojska Polskiego".

Śmigłowce szturmowe

Jak dodał minister "będziemy już wkrótce rozmawiać na temat śmigłowców szturmowych". A więc to wszystko, co jest potrzebne do tego, żeby wzmocnić system obronny Rzeczypospolitej - powiedział Błaszczak.

Reklama

Zakup śmigłowców bojowych, które zastąpią Mi-24, zapisano w planie modernizacji technicznej na lata 2021-35 jako program Kruk. Przed rokiem wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz zapowiadał, że dostawy nie rozpoczną się przed rokiem 2024. Podkreślał, że decyzja w sprawie wyboru śmigłowców, produkowanych przez kilka firm w różnych krajach, musi być przemyślana. Przed kilku laty pod w dialogu technicznym uczestniczyły dwie firmy amerykańskie - Boeing z AH-64 Apache i Bell, który proponował lżejszą maszynę AH-1Z Viper, należące do włoskiego koncernu Leonardo zakłady PZL Świdnik ze śmigłowcem A129 oraz grupa Airbus Helicopters z maszyną Tiger.

Bardzo mocno podkreślałem fakt, że wzmocnienie zdolności obronnych Polski oznacza wzmocnienie zdolności obronnych całej wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego - przekazał szef MON.

Błaszczak poinformował, że rozmowy dotyczyły także m.in. "sankcji i izolacji Rosji" oraz kwestii planowanego na czerwiec br. szczytu NATO w Madrycie.