To ukraińskiej rodzinie przydałyby się takie pieniądze. Rodziny polskie, które decydują się na przyjęcie, jeśli nawet ich nie stać, to inne rodziny ich wesprą – komentuje działaczka humanitarna.

Reklama

Ochojska komentowała działania samorządów. Brakuje może dobrej koordynacji i tu żadna organizacja i samorząd nie da rady tego ogarnąć – stwierdziła. Największy natłok jest w regionach blisko granicy. Przewożenie ludzi do kolejnych województw powinno następować szybciej, być bardziej skoordynowane. Powinno oddzielać się od tych, którzy chcą pozostać od tych, którzy chcą jechać dalej – twierdzi europosłanka.

Ochojska o uchodźcach

Szefowa PAH uważa, że powinno się "kontrolować jak zbliżają się Ukraińcy do polskiej granicy i informować organizacje, które miałyby czas na przegrupowanie się". Ochojska odniosła się do ustawy o pomocy Uchodźcom . Niektóre grupy nie zostały uwzględnione, a powinny być. Np. osoby, które dotarły do Polski poprzez inne kraje. Przykładowo z Odessy o wiele łatwiej jest dotrzeć przez Rumunię i Słowację, a takie osoby nie zostały wzięte pod uwagę – tłumaczyła.

Reklama

"Polska ma dużo pieniędzy na pomoc dla uchodźców"

Unijne pieniądze? Prosiłam panią komisarz Johansson – ds. wewnętrznych UE - żeby pieniędzy nie przekazywać rządowi, tylko samorządom i organizacjom samorządowym – komentuje Ochojska. Według niej, w tej chwili w Polsce jest dużo pieniędzy na pomoc dla uchodźców”. Wpłacają ludzie, ale i zagraniczne firmy. Lepiej, żeby [unijne pieniądze – red.] dotarły do nas w momencie, kiedy już nie będzie ofiarodawców, będzie inny problem, inne potrzeby – twierdzi europosłanka.

Pytana przez prowadzącą o zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, odpowiada: Pytanie, czy my, wolny świat jesteśmy w stanie zapłacić taką cenę, jak płacą Ukraińcy. Jej zdaniem, jeśli niebo nad Ukrainą zostanie zamknięte, to kraje takie, jak Polska, Estonia, Litwa i Łotwa najprędzej zapłacą cenę za takie działania NATO. Jest wewnętrzna sprzeczność – nie chcielibyśmy, by doszło do III wojny światowej, ale też nie chcielibyśmy, by Ukraina była bombardowana – mówi Ochojska.

Reklama

Ochojska o wyprawie premierów do Kijowa

To na pewno była wyjątkowa decyzja i wyprawa i bardzo potrzebna. Obecność tam jest dla ludzi, dla tego narodu niezwykle ważna. Odczułam to niejednokrotnie, kiedy jeździliśmy z konwojami do Sarajewa, czy innych krajów – ludzie mówili: dobrze, że jesteście – twierdzi europarlamentarzystka. Pytana czy szefowie rządów innych państw powinni wybrać się na Ukrainę, odpowiedziała: Nie uważam, że teraz wszyscy powinni tam jeździć. Powinniśmy mobilizować, by pomoc była jak najbardziej skuteczna tam w Ukrainie i tu w Polsce. Chodzi o to, by Ukraińcy nie poczuli, że mamy dosyć pomocy i dosyć ich obecności i że są odstawiani na bok – uważa szefowa PAH.