Prace nad nową tarczą toczą się przede wszystkim w kancelarii premiera, Ministerstwie Finansów oraz Polskim Funduszu Rozwoju (PFR) i – jak zapewniają nasi rozmówcy – mają się ku końcowi. – Jak tylko zaczęły się sankcje na Rosję, premier zlecił analizy pod kątem kosztów obecnej sytuacji dla naszej gospodarki – twierdzi jeden ze współpracowników szefa rządu.

Zatrzymać wzrost cen

Pakiet planowanych rozwiązań ma objąć m.in. kontynuowanie działań mających na celu łagodzenie skutków wzrostu cen. – Inflacja stała się obecnie głównym problemem i największym zagrożeniem, łącznie ze scenariuszem stagflacji – mówi nam współpracownik premiera. Dlatego tarcza antyputinowska będzie zawierała w sobie elementy tarczy antyinflacyjnej, która wstępnie miała dotyczyć tylko pierwszego półrocza 2022 r. – Trwają dyskusje, czy mają zostać wydłużone na razie na kwartał, czy od razu do końca roku – podkreśla jeden z naszych rozmówców.
W ramach łagodzenia skutków podwyżek cen na stole leży także pomysł dopłat do dramatycznie drożejących nawozów, co miałoby pozwolić na obniżkę kosztów produkcji żywności.
Reklama