W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym, który zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej i powstanie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Zgodnie z propozycją spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, mają zostać wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierze na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

Reklama

Rządowy projekt "na ukończeniu"

Fogiel pytany we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, jak PiS odnosi się do tej propozycji prezydenta podkreślił, że "Prawo i Sprawiedliwość z szacunkiem się odnosi do korzystania przez pana prezydenta z konstytucyjnych prerogatyw".

Reklama

Równocześnie - jak dodał - "musimy pamiętać, że sfera, której dotyczy ten projekt niedługo przyjmie projekt kolejny - rządowy, nie ministerialny". - On jest już z tego co, wiem na ukończeniu, który być może w sposób bardziej kompleksowy podchodzi do tematu - powiedział wicerzecznik PiS. - Będziemy wtedy rozważać jak postępować w sytuacji, kiedy oba te projekty są w przestrzeni legislacyjnej, politycznej - podkreślił Fogiel.

Na pytanie, czym różni się projekt rządowy od prezydenckiego, polityk PiS odparł: Będziemy o tym rozmawiać, jak już oba projekty w finalnych swoich wersjach będą leżały na stole, bo dzisiaj to mogłoby być tylko źródło nieporozumień.

Reklama

Kontrowersje wokół Izby Dyscyplinarnej SN

W kwietniu 2018 r. weszła w życie nowa ustawa o SN, na mocy której m.in. powstała Izba Dyscyplinarna SN. W kwietniu 2019 r. KE wszczęła procedurę naruszenia prawa UE w związku z wprowadzeniem przepisów ustanawiających Izbę Dyscyplinarną oraz jej funkcjonowaniem w kwestii postępowań dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych, następnie zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości UE. TSUE orzekł w lipcu 2021 r., że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii.

14 lutego 2020 r. weszła w życie nowelizacja m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, które m.in. rozszerzyły odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadziły zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. KE uznając, że przepisy naruszają prawo Unii, wniosła w kwietniu 2021 r. do TSUE skargę o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Komisja wystąpiła też z wnioskiem o zarządzenie wobec Polski środków tymczasowych.

TSUE 14 lipca 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Na początku września Komisja Europejska zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie tej decyzji TSUE. Pod koniec października TSUE poinformował, że Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz KE kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie.

W lecie ubiegłego roku likwidację Izby Dyscyplinarnej zapowiadał wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak uzasadniał, izba ta nie sprawdziła się. Także premier Mateusz Morawiecki mówił, że Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana. Ministerstwo Sprawiedliwości informowało, że projekt reformujący SN jest przygotowywany.

W ostatnim czasie Izba Dyscyplinarna SN nie orzekała w większości spraw dotyczących sędziów, rozstrzygając jednak pewne takie sprawy. Działo się tak m.in. w związku z zarządzeniami I prezes SN Małgorzaty Manowskiej z sierpnia i listopada ub.r., zgodnie z którymi nowe sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miały trafiać do sekretariatu I prezesa SN. Zarządzenia te obowiązywały do 31 stycznia 2022 roku.