Na pytanie o to, czy nie ma poczucia, że dołożył Jarosławowi Gowinowi sporo trosk, polityk odparł, że "pan poseł często powtarzał, że polityka to nie jest jazda figurowa na lodzie, tylko hokej i gdy był aktywny w rządzie, to w ten sposób prowadził politykę".

Reklama

Gowin "nie nadstawia drugiego policzka"?

- Sam tego doświadczyłem. Ja i moi współpracownicy byliśmy przedmiotem bardzo brutalnych ataków, kiedy postanowiliśmy walczyć o demokrację wewnątrzpartyjną i przestrzeganie statutów - oznajmił Adam Bielan.

Dodał, że "pan poseł nie jest osobą, która nadstawia drugi policzek". - Jest osobą, która traktuje politykę jak sport bardzo kontaktowy - zaznaczył prezes Republikanów.

Reklama

Mejza zawieszony w Partii Republikańskiej?

- To nie miało związku (z aferą Łukasza Mejzy) Zniknąłem na początku listopada i założyłem sobie, że nie będę występować do końca roku - powiedział Bielan, pytany z kolei o swoje nagłe zniknięcie z ogólnopolskich mediów.

Europoseł dodał że przerwa jest po to, by dać od siebie odpocząć i nabrać dystansu. Dopytywany, czy nie chował głowy w piasek przez kontrowersje wokół byłego już wiceministra sportu, Bielan odparł, że absolutnie nie. - Uczestniczyłem też w rozmowach politycznych w tej sprawie przed decyzją - pana wówczas ministra - o rezygnacji rządu. Decyzję o odejściu rządu uzgadniał z premierem, prezesem Kaczyńskim i z ministrem Bortniczukiem - zdradził gość Radia ZET.

Pytany o to, czy Łukasz Mejza dalej jest w Partii Republikańskiej, Bielan skomentował, że w momencie, kiedy Mejza "zawiesił się" w resorcie sportu, zawiesił również "udział w pracach partii". - Mam nadzieję, że będzie w stanie szybko wyjaśnił te kwestie - zauważył lider Republikanów. Czyli powrót Mejzy jest możliwy? - Statut na to pozwala - zauważył Bielan.

Szef Republikanów ocenił przy tym, że poseł Mejza "dla większości w Sejmie jest znacznie mniejszym obciążeniem, niż marszałek Grodzki dla większości opozycyjnej w Senacie".

- Marszałkowi Grodzkiemu postawiono bardzo poważne zarzuty korupcyjne, w przypadku posła Mejzy – nie ma takich zarzutów. Mejza nie chroni się za immunitetem, a Grodzki już tak i pełni znacznie ważniejszą funkcję państwową - dodał Bielan.