Jak wynika z naszych informacji, wczoraj na posiedzeniu rządu w Pradze był poruszany temat umowy w sprawie Turowa. Podobno czeska delegacja przekonywała ministrów, że warto przyjąć dokument w ustalonej we wtorek wersji, bowiem później, jak już nastąpi rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości UE, może okazać się, że Polacy nie podpiszą porozumienia i nie zapłacą żadnych rekompensat.
Mniejsze odszkodowanie
Potwierdza się informacja DGP, że Polacy zaproponowali kwotę odszkodowania mniejszą niż ta, która wcześniej "leżała na stole". Jak wynikało z naszych informacji sprzed wtorkowego spotkania, nasza delegacja miała zejść na początku negocjacji z 50 mln euro do 25 mln euro. Na taką kwotę Czesi nie mogli się zgodzić. Jak wynika z naszych doniesień, udało się "spotkać" mniej więcej "w połowie drogi".