W poniedziałek w południe prezydent Andrzej Duda poinformował, że odmawia podpisania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i kieruje ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. To znaczy, że ją wetuję. Tym samym zamykam ten temat. Oddaję to Sejmowi z powrotem do rozważenia - powiedział. Prezydent zaapelował jednocześnie do Sejmu, aby przyjął, "w miarę możliwości ponad podziałami politycznymi" rozwiązania, "żeby ograniczyć możliwość udziałów i akcji posiadanych przez podmioty zagraniczne w spółkach, które są posiadaczami koncesji medialnych w Polsce". Ale żeby zrobić to na przyszłość, żeby zrobić to dobrze, żeby zrobić to w sposób uporządkowany, bez wrzutek legislacyjnych - zaznaczył.

Reklama

"Ogromna satysfakcja"

Do decyzji prezydenta odniósł się w TVN24 mec. Mikołaj Sowiński, pełnomocnik TVN Grupy Discovery. To jest ogromna satysfakcja, dlatego że od początku mówiliśmy, że ten tryb prowadzenia prac legislacyjnych i takie rozwiązania legislacyjne, które zaproponowano w tym projekcie, są po prostu nie do pogodzenia z porządkiem prawnym. Natomiast w tej chwili, oczywiście, cały czas jesteśmy w różnych procesach koncesyjnych i mamy nadzieję, że to weto prezydenta da impuls Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji do tego, żeby jak najszybciej pokończyć toczące się postępowania koncesyjne dotyczące TVN7 - powiedział.

Na uwagę dziennikarki, że jeśli ustawa weszłaby w życie, zmuszałaby koncern Discovery w bardzo krótkim czasie do wyprzedawania swoich udziałów, Sowiński przypomniał, że wielokrotnie mówił, że "ta ustawa po prostu wywłaszcza TVN". Zgadzam się z panem prezydentem, że sześć miesięcy to jest bardzo krótki okres, żeby dokonać jakichkolwiek zmian własnościowych u nadawcy. Ale przede wszystkim po prostu Discovery TVN nie chciał takich zmian wprowadzać, dlatego że od samego początku mówiliśmy, że chcemy nadawać z Polski, że to jest polska spółka, polski nadawca i nie ma żadnej konieczności, żeby dokonywać zmian w strukturze własnościowej. Tym bardziej, że ta struktura własnościowa jest w pełni zgodna z ustawą - zwrócił uwagę.

Reklama

Dodał, że "kiedy mówimy o państwie ogólnie musimy zdać sobie sprawę z jeszcze jednej rzeczy". To nie tylko państwo, ale ten sam organ, czyli KRRiT i przewodniczący KRRiT najpierw umożliwiają działanie, a potem zmieniają zdanie w sytuacji, w której nie nastąpiła żadna zmiana prawa czy stanu faktycznego. Dlatego tym bardziej mamy nadzieję, że KRRiT nie będzie już zwlekała i czekała na zakończenie jakiegokolwiek procesu legislacyjnego tylko zgodnie z literą prawa udzieli koncesji stacji TVN7 - podsumował mecenas.

Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji uszczelnia i uściśla obowiązujące od 2004 r. przepisy stanowiące, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

"Lex TVN" w Sejmie

Przed dwoma tygodniami Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił tę nowelizację. Nowelizacja trafiła do prezydenta Andrzeja Dudy, który mógł ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. 19 grudnia w różnych miejscach kraju odbyły się manifestacje z udziałem m.in. liderów ugrupowań opozycyjnych, podczas których wzywano prezydenta do zawetowania nowelizacji - podnoszono m.in., że konsekwencje nowych przepisów dotyczyłyby obecnie Grupy TVN, której właścicielem jest podmiot spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego - amerykański koncern Discovery.