Chyba trzeba będzie przedłużyć tarczę - to reakcja naszego rozmówcy z rządu na ogłoszone w piątek decyzje taryfowe Urzędu Regulacji Energetyki. Były znacznie większe od sugerowanych jeszcze kilka dni wcześniej – w projekcie ustawy o obniżce akcyzy rząd szacował, że podwyżki energii wyniosą 10–15 proc. Rząd ma także nadzieję na szczęśliwy finał rozmów w sprawie obniżki VAT na żywność, co obniżyłoby koszty utrzymania.
O ile wzrosną ceny?
URE wyliczył, że przeciętny wzrost taryfy elektrycznej wyniósł 24 proc., co oznacza podwyżkę o 21 zł miesięcznie. Znacznie bardziej w górę idą ceny gazu. Jak podaje URE, dla statystycznego odbiorcy, który zużywa gaz do gotowania, rachunek wzrośnie o 41 proc., co oznacza opłaty wyższe o 9 zł miesięcznie. Dla grupy W 2.1, używającej paliwa również do podgrzewania wody, płatność wzrośnie o 54 proc., tj. 56 zł netto miesięcznie. Najwyższe kwotowo i procentowo wzrosty cen czekają tych, którzy ogrzewają gazem domy – tu koszty podskoczą o 174 zł, czyli aż o 58 proc.