Ale zaproponowane przez ministra sprawiedliwości pomysły – niepłacenie składek do UE i wetowanie jednomyślnych decyzji – krążyły w Zjednoczonej Prawicy od dawna. Mimo to wczoraj rząd odciął się oficjalnie od pomysłów lidera Solidarnej Polski.

Reklama

Rozmówca z obozu rządzącego podkreśla, że taka „kakofonia” niczemu nie służy. I chociaż to kwestia zawieszenia składki wywołała największe poruszenie, to realnie większą siłę rażenia miałoby polskie weto. Warszawa jest beneficjentem netto i groźba niepłacenia do budżetu w praktyce oznaczałaby potrącanie należnych płatności wraz z odsetkami z funduszy. Tymczasem realnym problemem dla UE byłoby blokowanie decyzji, które muszą być podejmowane jednomyślnie.

CZYTAJ WIĘCEJ WE WTORKOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>