- To dobry stosunek jakości do ceny - mówił w piątek po południu na rządowej konferencji minister obrony Antti Kaikkonen. F-35 zastąpią inne amerykańskie myśliwce F/A-18 Hornet, służące w fińskich siłach powietrznych od połowy lat 90. Jak przekazał resort obrony zamówione zostaną 64 maszyny F-35A, które w regionie Europy Północnej wykorzystują także siły powietrzne Norwegii i Danii.
- Zamówienie jest znaczące z wielu powodów - mówiła premier Finlandii Sanna Marin wskazując, że decyzja ma szerokie wsparcie parlamentarne, a przetarg był przygotowywany przez kilka gabinetów.
Przez cały okres analiz podkreślano konieczność transparentności procesu. W 2020 roku wszystkie maszyny odbywały loty testowe w warunkach fińskich. Krajowe siły powietrzne operują głównie we wschodniej części kraju, w graniczącej z Rosją Karelii, oraz na północy w fińskiej części Laponii.
Konkurenci F-35
W trwającym blisko trzy lata przetargu oprócz amerykańskiego myśliwca F-35 uczestniczyły jeszcze francuski Rafale, szwedzki Gripen oraz brytyjski Eurofighter Typhoon.
W grze liczyły się – jak spekulowała prasa – tak naprawdę jedynie maszyny amerykańskie (F-35 najnowszej generacji oraz F/A-18 Super Hornet), a także szwedzki Gripen, faworyzowany przez niektórych fińskich polityków. Z uwagi na bliskie sąsiedztwo oraz ścisłą współpracę obronną, wiele podmiotów lobbowało za wyborem szwedzkiego dostawcy.
- Nasze maszyny są fantastyczne, a piloci kochają nimi latać – mówiła jeszcze na początku tego tygodnia w Helsinkach podczas pierwszej wizyty zagranicznej nowa premier Szwecji Magdalena Andersson. Wskazywała na "wysoki poziom wykonania i niezawodność" Gripenów.
Zdaniem fińskich komentatorów, choć przetarg na zakup nowych myśliwców zawsze będzie interpretowany politycznie, to wybór amerykańskiego dostawcy nie jest zaskoczeniem. Finlandia kontynuuje rozpoczęta wcześniej współpracę i obecną linię fińskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa – oceniał główny ekspert Fińskiego Instytutu Polityki Zagranicznej, Charly Salonius-Pasternak.
- Dzięki F-35 zagwarantujemy naszym siłom powietrznym zdolność działania do około 2060 roku – mówił szef resortu obrony Kaikkonen.