Jak poinformowała policja wodna, powodem utknięcia tankowca był błąd w prowadzeniu statku. Tor wodny na lewym brzegu Renu został zamknięty aż do poniedziałku.

Reklama

"Tankowiec zszedł z kursu w miejscu, gdzie rzeka opływa skałę Loreley. Zdarzenie nie spowodowało wycieku, nikt też nie został ranny" - poinformowała policja.

Zwężenie trasy i silne prądy

Według wstępnych ustaleń, załoga nie wzięła pod uwagę zwężającej się na tym odcinku trasy i występujących silnych prądów wodnych.

Jak podkreślił rzecznik policji, akcja ratunkowa mogła się odbywać tylko w dzień, dlatego 5-osobowa załoga musiała spędzić noc na pokładzie.