Terlecki pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy chce referendum ws. wyjścia Polski z UE, odparł: Wyjścia Polski z Unii? A po co? (...). Polacy chcą być w Unii, tylko w Unii praworządnej i uczciwej.

Reklama

Kontrowersyjne słowa Terleckiego

W ubiegłym tygodniu podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu Terlecki odnosząc się do niedawnych decyzji Komisji Europejskiej, powiedział, że "powinniśmy myśleć nad tym, jak najdalej, jak najbardziej możemy współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii, ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia, bo jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, to musimy szukać rozwiązań drastycznych".

- Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili i wyszli - powiedział wówczas Terlecki. - My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla Unii jest bardzo silne, dla uczestnictwa w Unii, ale nie możemy dać się zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i co ograniczy nasz rozwój - stwierdził wtedy szef klubu PiS.

Po tym, gdy te słowa wywołały falę krytycznych komentarzy w mediach Terlecki stwierdził, że "Polska była, jest i będzie członkiem UE", a "Polexit to szopka wymyślona przez PO i TVN24". "Dziś trwa walka o to czy UE będzie wierna zasadom, które legły u jej podstaw czy pogrąży się w sporach podsycanych przez totalną opozycję. Wierzę, że obecny marazm i kryzys UE uda się przełamać" - napisał Terlecki na Twitterze.