"W Kanadzie każdy powinien móc bezpiecznie wejść do szpitala czy przychodni, bez obaw przed przeszkodami, zastraszaniem czy groźbami" - napisał na Twitterze premier Kanady Justin Trudeau. Zapowiedział, że jeśli to liberałowie będą tworzyć rząd po wyborach, które odbędą się już za tydzień, to zmieni przepisy, by przestępstwem było blokowanie dostępu do budynków, w których udzielane są świadczenia opieki zdrowotnej.

Reklama

Antyszczepionkowcy krytykowani przez demokratów i konserwatystów

Demonstrantów skrytykowali też liderzy Nowej Partii Demokratycznej Jagmeet Singh i Partii Konserwatywnej Erin O'Toole.

Stowarzyszenia lekarzy i pracowników pielęgniarskich w prowincji Ontario opublikowały wspólne stanowisko, w którym potępiły demonstracje i wezwały do ustanowienia stref ochronnych wokół placówek służby zdrowia. Dyrekcja Ottawa Hospital, który jest jedną z największych naukowych i klinicznych placówek szpitalnych w Kanadzie, napisała w poniedziałek na Twitterze, że "ci, którzy demonstrują przed szpitalami, nie tylko narażają pracowników i lekarzy, ale także setki pacjentów".

Reklama

Policja w Toronto uprzedziła już w niedzielę, że szanuje prawo do pokojowych demonstracji, ale działanie szpitali i bezpieczeństwo ludzi nie mogą być zagrożone. Premier Ontario Doug Ford uznał protesty za "samolubne, tchórzliwe i lekkomyślne", a burmistrz Toronto John Tory potępił manifestacje i wyraził swoje poparcie dla działań policji. "Już dawno minął czas znoszenia tyranii kilku osób, które utrudniają dostęp do służby zdrowia podczas pandemii" - napisał na Twitterze.

Premier prowincji Alberta Jason Kenney potępił demonstracje przed szpitalami w Edmonton i Calgary i zagroził działaniami z wykorzystaniem prawa o "obronie krytycznej infrastruktury". To lokalna ustawa, której celem były utrudnienie działań ekologom protestującym przeciw budowie rurociągów. W Albercie liczba zachorowań rośnie tak szybko, że obłożenie oddziałów intensywnej terapii wynosi obecnie 130 proc. - podawały media.

Reklama

Dwie pielęgniarki z dyscyplinarką porwały tłumy?

Antyszczepionkowcy zbierali się w poniedziałek przed szpitalami w całej Kanadzie w ramach "cichej demonstracji". Organizatorzy to "Canadian Frontline Nurses", grupa założona przez dwie pielęgniarki z Ontario, rozpowszechniające fałszywe informacje na temat Covid-19, szczepionek i metod leczenia. Wobec obu pielęgniarek organizacja zawodowa College of Nurses of Ontario prowadzi postępowanie.

Nikt jeszcze nie wyjaśnił, jak dwóm pielęgniarkom i grupie współpracowników udaje się prowadzić tak szerokie akcje w całej Kanadzie.

Antyszczepionkowcy krytykują paszporty szczepionkowe jako dyskryminację, pojawiają się hasła o tyranii rządu i "zbrodniach przeciw ludzkości". W mediach społecznościowych pojawiły się w poniedziałek wpisy antyszczepionkowców, także związanych z nimi polityków, którzy zapowiadali, że na poniedziałkowe demonstracje przyniosą broń, wtargną do szpitali i dowiodą, że "Covid-19 to fake". W poniedziałek po południu nie rejestrowano jednak takich wydarzeń. Za to pod torontońskim szpitalem Toronto General Hospital pojawili się w protestujący z napisami "Żądam mojego prawa do bycia ignorantem i egoistą".

Część kanadyjskich prowincji już wprowadziła paszporty szczepionkowe, od poniedziałku obowiązują w Kolumbii Brytyjskiej, za dziesięć dni zaczną też być częściowo dostępne w Ontario, wiele urzędów i firm wymaga szczepień od pracowników.

Problem z antyszczepionkowcami w Kanadzie nie jest nowy, na początku września w wielu miastach Kolumbii Brytyjskiej antyszczepionkowcy, zwołani również przez "Canadian Frontline Nurses", blokowali dostęp do szpitali. Podobne wydarzenia miały miejsce wówczas także w Toronto.

Przyczyna popularności antyszczepionkowców?

Znany ze swoich książek kanadyjski lekarz specjalizujący się w uzależnieniach Gabor Maté mówił w rozmowie z publicznym nadawcą CBC, że jedną z przyczyn popularności antyszczepionkowców mogą być traumy skutkujące brakiem zaufania i gniewem. Ruchy takie dają poczucie wspólnoty i komfortu psychicznego, ale jednocześnie uzależniają.

Według ostatnich danych federalnego resortu zdrowia 88,1 proc. nowych przypadków to osoby niezaszczepione, 10,4 proc. to osoby o niepełnej jeszcze odporności, a 1,5 proc. to osoby po obu dawkach szczepionki.

W Kanadzie wśród osób powyżej 12 roku życia 85,1 proc. otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki, a 78,2 proc. są w pełni zaszczepiene.

Według raportu Canadian Institute for Health Information, koszt leczenia osoby chorej na Covid-19 trafiającej na oddzial intensywnej terapii wynosi 50 tys. CAD (dolarów kanadyjskich), podczas gdy leczenie na intensywnej terapii osoby po zawale to 8,4 tys. CAD.