Szef rządu podczas swojej piątkowej wizyty w województwie śląskim był pytany przez dziennikarzy o postępy polsko-czeskich negocjacji ws. funkcjonowania kopalni Turów w Bogatyni.
Szef rządu podkreślił, że rozmowy w tej sprawie cały czas trwają. Poinformował, że kontaktował się z ministrem klimatu i środowiska Michałem Kurtyką, który przewodzi polskiemu zespołowi w Czechach. Myślę, że te negocjacje jeszcze trochę potrwają, ale cały czas liczę, że ten spór uda się rozwiązać polubownie - powiedział Morawiecki.
W piątek rano do rozmów po stronie polskiej zasiedli m.in. przedstawiciele resortu klimatu i środowiska oraz spraw zagranicznych. W negocjacjach udało się dokonać postępu. Strony przedstawiły kompletne propozycje rozwiązań, które wymagają dogłębnej analizy. Negocjacje będą kontynuowane we wtorek, 22 czerwca - poinformował z kolei w piątkowym komunikacie resort klimatu i środowiska.
W lutym br. czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki określił jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd oświadczył jednocześnie, że wydobycie w kopalni Turów nie zostanie wstrzymane.
Polsko-czeskie rozmowy ws. Turowa rozpoczęły się w czwartek w Pradze. W negocjacjach uczestniczą m.in.: wicepremier Jacek Sasin, ministrowie Michał Kurtyka, Konrad Szymański, wiceministrowie Adam Guibourge-Czetwertyński, Paweł Jabłoński i Artur Soboń.
Stanowisko strony czeskiej
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Pradze przedstawiciele Polski i Czech zadeklarowali chęć zawarcia porozumienia ws. Turowa bez angażowania w to instytucji unijnych. Przekonywali, że możliwość polubownego załatwienia sprawy jest możliwa. Czesi zadeklarowali wycofanie skargi z TSUE po spełnieniu ich warunków przez Polskę.
Minister środowiska Czech Richard Brabec wskazywał ponadto, że ich intencją nie jest natychmiastowe zatrzymanie pracy w kopalni Turów.
Brabec zwracał jednak uwagę, że gdyby nawet udało się po rozmowach trwających w Pradze osiągnąć porozumienie, to będzie ono musiało być jeszcze zaakceptowane przez oba rządy. Nie można oczekiwać, że w piątek zostanie od razu zawarte porozumienie, a z drugiej strony, gdyby nie wszystko udało się jutro omówić i dojść do porozumienia, to jesteśmy przygotowani - tak strona polska, jak strona czeska - do kontynuowania rozmów - powiedział minister środowiska Czech.
W lutym br. czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki określił wówczas jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd oświadczył jednocześnie, że wydobycie w kopalni Turów nie zostanie wstrzymane i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską.
Pod koniec maja szef polskiego rządu, po rozmowach z premierem Czech Andrejem Babiszem w Brukseli w czasie szczytu UE, poinformował, że obie strony są bliskie porozumienia, w wyniku którego Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek z TSUE. Z kolei Babisz zapowiedział wówczas, że rząd czeski nie wycofa skargi z TSUE, dopóki nie zostanie podpisana umowa z Polską. Później poinformowano, że rząd Czech będzie wnioskować o 5 mln euro kary za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przez Polskę postanowienia TSUE. Dwa dni później Komisja Europejska zdecydowała o dołączeniu jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce.