"Dane statystyczne zawierają przypadkowe wzorce, tematy się pojawiają i znikają" - napisali naukowcy. "Dziwne, że szczepionka wydaje się być równie skuteczna dla wszystkich grup wiekowych, podczas gdy margines niepewności jest przecież bardzo szeroki" - wskazali.
Apel o ujawnienie danych
Epidemiolodzy z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Amsterdamie, Hans Berkhof i Gowri Gopalakrishna, cytowani w weekendowym wydaniu dziennika „De Volkskrant”, zaapelowali do rosyjskich badaczy o "publiczne udostępnienie danych, na których opierają się ich analizy”. Jednak moskiewski Ośrodek im. Nikołaja Gamalei, który opracował Sputnika V, ignoruje wszelkie prośby o ich ujawnienie. "The Lancet" cytuje Denisa Łogunowa z Instytutu , który odrzuca krytykę. "Bezpieczeństwo i skuteczność szczepionki Sputnik V zostały potwierdzone w wielu badaniach" – twierdzi naukowiec.
Jak przypomniał "De Volkskrant”, już w ubiegłym roku zarzucono stronie rosyjskiej fałszowanie wyników badań. "Po pierwszych publikacjach naukowych badacze zwrócili uwagę, że niektóre wykresy są bardzo podobne, tak jakby zostały poddane obróbce w Photoshopie" – napisał dziennik.
Służby medyczne na Słowacji kilka miesięcy temu wykryły, że dostarczone do kraju szczepionki Sputnik V miały inny skład, niż opisany przez Rosjan w literaturze naukowej.
Sputnikiem V zajęła się Europejska Agencja Leków
Europejska Agencja Leków rozpoczęła proces oceny rosyjskiej szczepionki. "Rosyjska ofensywa reklamowa w mediach społecznościowych wywołała irytację w Brukseli: moskiewski preparat jest bardzo agresywnie promowany na Twitterze, przy jednoczesnym oczernianiu konkurencji, w szczególności Pfizera” " przypomina gazeta. Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ) oskarżyła Rosjan o szerzenie dezinformacji i „mowy nienawiści”.