O sprawie poinformował prof. Wojciech Maksymowicz w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Doszły do mnie słuchy, że rzekomy główny inspektor sanitarny kraju, pan inżynier, wystosował wystąpienie do Izby Lekarskiej o ukaranie pozbawieniem prawa wykonywania zawodu Grzesiowskiego - powiedział były minister zdrowia.
Komentarz Grzesiowskiego
Informację potwierdza Rafał Hołubicki, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej. - Wpłynęło do nas takie pismo. Złożył je p.o. głównego inspektora sanitarnego Krzysztof Saczka. Zgodnie z procedurą przekazaliśmy je do rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który zajmie się sprawą - mówi w rozmowie ze stołeczną "Gazetą Wyborczą".
Sam dr Paweł Grzesiowski także wie o sprawie. - Wątek jest wyjaśniany, sam składam te wyjaśnienia. Więcej w tym momencie nie mogę powiedzieć - komentuje dla "GW".
Zarzuty wobec Grzesiowskiego
Szef GIS Krzysztof Saczka zarzuca Grzesiowskiemu "wprowadzanie w błąd opinii publicznej niepotwierdzonymi i nieprawdziwymi informacjami na temat COVID-19", oczernianie instytucji państwowych, przede wszystkim Inspekcji Sanitarnej, a także promowanie niesprawdzonych rozwiązań w walce z epidemią, którym "brak jest naukowego potwierdzenia i skuteczności".
Trzaskowski broni Grzesiowskiego
"Kiedy GIS ustami swojego szefa rekomendował "wkładanie lodu w majtki", dr Grzesiowski alarmował Polaków i informował ich zgodnie z naukową wiedzą, co robić w obliczu wirusa. Atak GIS na niego uważam za skandaliczny. I jestem dumny, że dr Grzesiowski współpracuje z Warszawą" - napisał na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Joński i Szczerba ostro o GIS
Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali w piątek, że skierowali kolejne pytania i wnioski do premiera i ministra zdrowia. Pytają m.in. dlaczego funkcję Głównego Inspektora Sanitarnego pełni osoba nieuprawniona.
Na konferencji prasowej zorganizowanej przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia posłowie KO zwrócili uwagę, że w myśl przepisów prawa Głównym Inspektorem Sanitarnym musi być lekarz, tymczasem osoba pełniąca w tej chwili obowiązki szefa GIS - Krzysztof Saczka - nie spełnia wymogów ustawowych, nie jest bowiem lekarzem, ale informatykiem.
Kierujemy pismo o natychmiastowe stosowanie przepisów prawa, które obowiązują. Wnosimy o powołanie Głównego Inspektora Sanitarnego, który będzie spełniał wymagania ustawowe - powiedział Szczerba
Portal tvn24.pl poinformował w piątek, że pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego przesłał do Naczelnej Izby Lekarskiej pismo o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego przez doktora Grzesiowskiego. Saczka - podaje tvn24.pl - zarzuca dr. Grzesiowskiemu - który jest m.in. ekspertem Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19 - wprowadzanie opinii publicznej w błąd i "oczernianie instytucji państwowych", w tym sanepidu. Grzesiowski poinformował tvn24.pl, że złożył wstępne wyjaśnienia prezesowi Izby, Andrzejowi Matyi.
Joński ocenił, że "jesteśmy liderem chaosu, jeśli chodzi o walkę z pandemią", a "tymczasem rząd usiłuje robić czystki, pozbawiając prawa wykonywania zawodu wybitnego eksperta, pana doktora Pawła Grzesiowskiego" - dodał. Zapowiedział, że w tej sprawie posłowie złożą wniosek do ministra zdrowia. To jest niebywały skandal - mówił Szczerba. Ta sytuacja obciąża Morawieckiego i Niedzielskiego - dodał.
Zwrócił uwagę, że od dymisji poprzedniego szefa GIS Jarosława Pinkasa minęło pół roku i od tego czasu nie został zorganizowany konkurs na jego następcę. Jednocześnie, jak dodał, p.o. szefa GIS "ośmiela się występować o odebranie uprawnień lekarskich doktorowi Pawłowi Grzesiowskiemu". W tej sprawie posłowie również skierowali pytania do premiera i ministra zdrowia.