Podczas czwartkowej konferencji prasowej dotyczącej sytuacji epidemicznej Niedzielski był pytany o kwestię negocjacji podwyżek z personelem medycznym i czy widzi szansę na osiągnięcie porozumienia, szczególnie że część personelu, dla której poziom proponowanych podwyżek nie jest satysfakcjonujący, zapowiada strajki.
Niedzielski odparł, że aby osiągnąć porozumienie, musi być ono zaakceptowane przez obie negocjujące strony.
Problem poziomu wynagrodzeń
Dostrzegając problem poziomu wynagrodzeń i przede wszystkim pewnej gwarancji dla tych wynagrodzeń i kształtowania ich w czasie, podjąłem dyskusję, rozmowy z całym środowiskiem lekarskim, pielęgniarek i innych zawodów medycznych i niemedycznych pracujących w sektorze opieki zdrowotnej. Te rozmowy prowadzimy od początku stycznia, staramy się przedstawić swoje punkty widzenia - zapewnił.
Minister zaznaczył, że niepokoi go, iż w trakcie "takiej rozmowy partnerskiej pojawia się presja, jeszcze w kontekście trzeciej fali, która się rozwija, straszenia strajkiem czy protestem".
Wydaje mi się, że odpowiedzialne zachowanie w tej sytuacji to jest rozmowa, dialog. Propozycje, które przedstawiamy, są przez część partnerów społecznych akceptowane jako punkt wyjścia do dyskusji i dlatego tym bardziej jestem zaskoczony takimi reakcjami - przyznał minister.
Odbieram je po prostu jako pewien element negocjacyjny w trakcie prowadzonych rozmów - dodał Niedzielski.