Jak jednak zastrzega nasz rozmówca z rządu, nie należy się spodziewać daleko idących zmian. Jeśli cokolwiek zostanie otwarte, to tylko w ścisłym reżimie sanitarnym. Na pewno nie otworzymy restauracji ani siłowni, bo wciąż w pamięci mamy artykuł z „Nature”, w którym wykazano, że w takich miejscach dochodzi do transmisji wirusa – wskazuje nasz informator.
To samo słyszymy od drugiego rozmówcy z kręgów rządowych. Bazujemy na modelach matematyków z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. Mówimy bardziej o korektach niż jakimś wielkim luzowaniu - mówi i sugeruje, że w grę może wchodzić ponowne otwarcie centrów handlowych w reżimie sanitarnym.
Jak pisaliśmy w DGP, niewykluczony jest też częściowy powrót starszych dzieci do szkół. W zeszły piątek rząd wydał zgodę na stacjonarną organizację próbnych egzaminów maturalnych oraz ósmoklasisty. Eksperci mówią, że jeśli cokolwiek luzować, to te miejsca, w których ludzie poruszają się w maseczkach i trzymają dystans – zauważa jeden z naszych rozmówców.