Nic nie możemy powiedzieć w tej sprawie. Wszystko, co jest związane z informacjami na temat cen, objęte jest poufnością - powiedział rzecznik KE Stefan De Keersmaecker na konferencji prasowej w Brukseli pytany o opublikowaną w belgijskich mediach tabelkę z cenami szczepionek.

Reklama

Dodał, ze ta poufność "jest w interesie społeczeństwa, ale również w interesie prowadzonych negocjacji z innymi firmami, które pracują nad szczepionkami".

Inny rzecznik KE Eric Mamer pytany o to, gdzie jest interes publiczny w zachowaniu niejawności cen szczepionek, odpowiedział, że ta niejawności jest "niezbędna w kontraktach". Nie mielibyśmy tych kontraktów, gdyby nie były objęte klauzula poufności - powiedział.

Ceny szczepionek przeciwko Covid-19

Belgijska minister ds. budżetu Eva De Bleeker przypadkowo ujawniła na Twitterze ceny szczepionek przeciwko Covid-19. Jej tweet szybko został usunięty. Sprawę opisała belgijska gazeta "Het Laatste Nieuws".

Reklama

Od wielu miesięcy dziennikarze, europosłowie i organizacje pozarządowe starają się dowiedzieć od Komisji Europejskiej, jakie są szczegóły kontraktów, zawieranych przez Komisję z firmami farmaceutycznymi. KE zasłania się jednak tajemnicą handlową i nie zdradza cen poszczególnych szczepionek.

Jak podaje belgijski dziennik, De Bleeker w czwartek opublikowała na Twitterze tabelę z cenami każdej szczepionki zakupionej przez UE i kwotę, jaką Belgia łącznie wyda na szczepionki. Tweet został usunięty.

Reklama

Zgodnie z tabelką "HLN", koszt szczepionki: AZ to 1,78 euro, J&J - 8,50 dolara, Sanofi/GSK - 7,56 euro, CureVac - 10 euro, Pfizer/BioNTech - 12 euro, a Moderna - 18 dolarów.

Komisja podpisała umowy z sześcioma producentami i zakończyła wstępne rozmowy z siódmym, spółką CureVac, w czwartek. Każdy kraj UE ma decydować sam, ile dawek szczepionki chce kupić.

Z tabelki zamieszczonej przez "HLN" wynika, że Belgia zdecydowała się na zakup 33,5 mln szczepionek za łączną kwotę 279 mln euro.

De Bleeker powiedziała, jak podaje HLN, że publikacja zestawienia cen była "błędem ze strony zespołu komunikacyjnego”.

Początkowo Komisja Europejska nie chciała komentować informacji o cenach.