Chodzi o podmioty nieprzerejestrowane na czas z dawnego Rejestru Handlowego B do nowego – Krajowego Rejestru Sądowego. 1 stycznia 2016 r. utraciły one byt prawny, a ich mienie przeszło na własność Skarbu Państwa. Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że takie wywłaszczenie bez odszkodowania było niezgodne z konstytucją. Ale o ile z przejęciem majątków państwo nie miało problemów, to już ze zwrotem lub wypłatą odszkodowania tak łatwo nie jest.
Poszczególne organy administracji przerzucają się roszczeniami odszkodowawczymi jak gorącym kartoflem. Starostwo Powiatowe w Kole, które przejęło nieruchomość jednej ze spółek, uznało, że organem właściwym będzie Ministerstwo Aktywów Państwowych. MAP stwierdziło z kolei, że skoro podstawą żądań jest błąd ustawodawcy, to ich adresatem powinno być Ministerstwo Sprawiedliwości, ewentualnie Ministerstwo Rozwoju nadzorujące kwestie związane z nieruchomościami.
Również byli właściciele zamku w Nowęcinie, przejętego w imieniu Skarbu Państwa przez starostę lęborskiego, nadal nie odzyskali wartego ok. 10 mln zł obiektu, bo zdaniem władz powiatu muszą najpierw przeprowadzić postępowanie likwidacyjne. Tyle, że spółka utraciła już byt prawny z mocy ustawy. A skoro tak, to nie może zostać zlikwidowana – stwierdził sąd rejestrowy.
Mecenas Jan Górski nie ma wątpliwości: to starostwa powinny być adresatami roszczeń i nie mogą one żądać przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego podmiotów, które przestały istnieć. Poza tym należałoby wprowadzić administracyjny tryb przyznawania tych odszkodowań jako szybszy i mniej kosztowny dla obywatela – przekonuje ekspert.
Mecenas Bartosz Kubiak, reprezentujący byłych wspólników. Zauważa przy okazji, że skoro sami przedstawiciele władzy publicznej nie zamierzają respektować wyroków TK, to należy się poważnie zastanowić nad sensem funkcjonowania sądu, który już tylko iluzorycznie chroni obywateli przed nieprawnymi działaniami legislacyjnymi.
Stary i nowy rejestr
O co chodzi? Przypomnijmy, żeby zapobiec próbom np. reaktywacji przedwojennych spółek na podstawie akcji nabytych gdzieś w antykwariatach i postępującej utracie wiarygodności państwowych rejestrów, niemal 20 lat temu wprowadzono obowiązek przerejestrowania podmiotów do KRS i cyklicznych sprawozdań z ich działalności. Termin na dokonanie tego obowiązku (ustalonego pierwotnie na 2003 r.) kilkakrotnie przesuwano, aż w końcu ma mocy nowelizacji ustawy o KRS i niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2014 r. poz. 1924) ustawodawca zdecydował, że nieprzekraczalnym terminem był 31 grudnia 2015 r. Tym samym z dniem 1 stycznia 2016 r. niezarejestrowane w KRS spółki, spółdzielnie i fundacje zostały wykreślone w RHb z mocy prawa, a ich majątek przeszedł na własność Skarbu Państwa.
Utrata własności była swoistą karą za niedochowanie obowiązków rejestrowych. Jednak po pierwsze nieprzerejestrowanie spółki nie zawsze było efektem zaniechania po stronie wspólników. Jest to zadanie zarządu, którego powołanie, przy licznych lub skonfliktowanych wspólnikach, nie zawsze było wykonalne. Po drugie zgodnie z konstytucją wywłaszczenie jest możliwe, ale tylko za odszkodowaniem.
Dlatego Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 11 grudnia 2019 r. (sygn. akt P13/18) uznał, że art. 9 ust. 2b zd. 3 ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę o KRS (Dz.U. z 1997 r. nr 121, poz. 770), który stanowi, że prawa wspólników, członków spółdzielni i innych osób uprawnionych do udziału w majątku likwidacyjnym wygasają z chwilą wykreślenia podmiotu z rejestru, narusza zarówno prawo własności, jak i zasadę proporcjonalności.
Przedwczesna radość
Orzeczenie zapadło ponad osiem miesięcy temu. Czy byli wspólnicy wykreślonych z rejestru spółek, których majątek został przejęty przez państwo, odzyskali swoje mienie lub otrzymali odszkodowania? Nic podobnego.
– Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego wystąpiliśmy do starosty lęborskiego o zwrot przejętej w imieniu Skarbu Państwa nieruchomości lub wypłatę odszkodowania. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że zwrotne przeniesienie własności majątku spółki na byłych wspólników nie jest możliwe bez przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego – mówi Bartosz Kubiak, radca prawny reprezentujący byłych wspólników spółki, do której przed 1 stycznia 2016 r. należał wart około 10 mln zł zamek w Nowęcinie.
– Przepisy regulujące tę kwestię nie zawierają trybu likwidacji nabytego majątku, co faktycznie skutkuje możliwością różnej interpretacji wyroku TK. Ustawodawca nie dał uprawnień Skarbowi Państwa, które skutkowałyby możliwością wszczęcia postępowania administracyjnego mającego na celu przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego, które mogłoby zakończyć się wydaniem decyzji o zwrocie majątku byłej spółki wykreślonej z RHb – odpowiada nam Alicja Zajączkowska, starosta lęborski.
Dodaje, że zgodnie z przepisami wprowadzającymi ustawę o KRS wykreślona spółka nie ma podstaw prawnych do wszczęcia postępowania likwidacyjnego, które obowiązują przy likwidacji spółki z o.o.
Innymi słowy powiat, który w imieniu Skarbu Państwa przejął zamek z mocy prawa, stoi na stanowisku, że nie może go zwrócić bez przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego, którego przeprowadzić się nie da.
Potwierdził to sąd rejestrowy w Gdańsku, oddalając wniosek byłych wspólników o przeprowadzenie takiego postępowania. Wskazał, że skoro spółka utraciła byt prawny z mocy prawa, a nie na skutek przeprowadzenia likwidacji, to nie ma podstaw do otwarcia na nowo postępowania likwidacyjnego, ponieważ ono nigdy się nie toczyło. Zwłaszcza że – w ocenie sądu – otwarcie postępowania likwidacyjnego oznaczałoby de facto wpisanie jej do rejestru przedsiębiorców, co byłoby obejściem art. 9 ust. 2b przepisów wprowadzających ustawę o KRS.
– Złożyliśmy oczywiście zażalenie na to postanowienie, ale obawiam się, że w tej sytuacji będziemy musieli dochodzić roszczeń na drodze sądowej na podstawie art. 4171 kodeksu cywilnego [szkoda wynikająca z aktu normatywnego], co przy tak dużej wartości przedmiotu sporu wiąże się z wysokimi kosztami. Już sama opłata od pozwu wyniesie 200 tys. zł – wskazuje mecenas Kubiak.
Dodaje, że przed sądem w Słupsku z powództwa starosty lęborskiego nadal toczy się postępowanie o wydanie majątku spółki przejętego na mocy przepisów uznanych przez TK za niekonstytucyjne, a starostwo nie wyraża zgody na umorzenie ani zawieszenie tego postępowania, konsekwentnie dążąc do przejęcia znacjonalizowanej nieruchomości.
Od Annasza do Kajfasza
Inny nasz czytelnik wystąpił do starostwa w Kole o odszkodowanie za połowę przejętej przez Skarb Państwa działki. Nieruchomość również należała do nieprzerejestrowanej spółki, w której pan Krzysztof był jednym z dwóch wspólników.
Starosta, który wcześniej w imieniu Skarbu Państwa przejął mienie wykreślonej spółki, uznał, że właściwym adresatem roszczenia będzie Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP). W odpowiedzi resort stwierdził, że skoro podstawą żądań jest delikt legislacyjny w zakresie przepisów wprowadzających ustawę o KRS, a sprawy związane z sądownictwem są przyporządkowane Ministerstwu Sprawiedliwości, należałoby się zwrócić raczej do resortu Zbigniewa Zbiory. Nie była to jednak odpowiedź stanowczo przesądzająca, która jednostka organizacyjna Skarbu Państwa powinna być odpowiedzialna za zwracanie przejętego majątku, bo „sprawy dotyczące gospodarki nieruchomościami Skarbu Państwa zostały objęte działem administracji rządowej budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo”.
– Należy rozważyć ustalenie właściwości innego organu administracji rządowej niż minister aktywów państwowych, gdyż obecne przepisy kompetencyjne normujące zakres działania tego organu nie dają uzasadnionej podstawy do wywodzenia właściwości do reprezentacji Skarbu Państwa w sprawach o wypłatę odszkodowania za szkodę wyrządzoną wydaniem aktu normatywnego dotyczącego KRS niezgodnego z konstytucją – czytamy w piśmie MAP.
Bezpodstawne działanie
Jak przyznaje mecenas Jan Górski specjalizujący się w tego typu sprawach, nie ma ukształtowanego orzecznictwa, które przesądziłoby, jak rozwiązać ten problem.
– Moim zdaniem kwestię tę rozstrzyga art. 9 ust. 2j przepisów wprowadzających KRS. Zgodnie z nim „w postępowaniach dotyczących mienia i zobowiązań, o których mowa w ust. 2b, oraz w innych sprawach dotyczących gospodarowania tym mieniem Skarb Państwa jest reprezentowany przez starostę wykonującego zadania z zakresu administracji rządowej, właściwego ze względu na ostatnią siedzibę podmiotu, o którym mowa w ust. 2a”. Przepis ten nie różnicuje postępowań, w których starosta reprezentuje Skarb Państwa. Należy zatem przyjąć, że ta regulacja obejmuje również reprezentację w postępowaniach odszkodowawczych przed sądami powszechnymi – zwraca uwagę.
Zdaniem eksperta żądanie przez starostę przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego spółki przed wystąpieniem z żądaniem odszkodowawczym nie znajduje uzasadnienia. W uzasadnieniu wyroku z 11 grudnia 2019 r. TK wskazał, że sytuacja, w której po ustaniu bytu prawnego podmiotu pozostanie majątek, może mieć miejsce w dwóch wypadkach – gdy utraci on podmiotowość prawną bez likwidacji, jak również wtedy, gdy po przeprowadzonej likwidacji okaże się, że pozostały aktywa nieobjęte tą likwidacją.
– Utrata bytu prawnego spółki, a więc w sensie prawnym właśnie jej likwidacja, następuje tu z mocy samego prawa, bez przeprowadzania postępowania likwidacyjnego. Jest to więc rozwiązanie odmienne od rozwiązań przyjętych na gruncie kodeksu spółek handlowych. Odsyłanie przez starostów na drogę postępowania likwidacyjnego wspólników poszkodowanych utratą uprawnień z tytułu udziału w nieprzerejestrowanych do 31 grudnia 2015 r. spółkach, których majątek z mocy ustawy przeszedł na własność Skarbu Państwa, jest bezpodstawne – podkreśla Jan Górski.