Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju zapewnił także, że rząd nie ma planu sięgnięcia po oszczędności Polaków.

Reklama

Jeżeli chodzi o subwencje finansowe dla przedsiębiorców, chcemy uruchomić ten program z końcem kwietnia, ale czekamy na zgodę Komisji Europejskiej – mówił gość Radia ZET, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

Będziemy gotowi od przyszłego poniedziałku, ale czekamy na tę zgodę. Już prawie dwa tygodnie temu rząd wysłał notyfikację pomocy publicznej, ale chyba stworzył się mały korek w KE – dodał Borys. Pytany o to, co będzie jeśli Komisja Europejska się nie zgodzi, Borys odpowiedział, że jeśli chodzi o mikrofirmy, małe i średnie firmy, to jest to „czysta formalność”. - Chcę uspokoić przedsiębiorców, że czy to będzie za tydzień czy za dwa, to ta pomoc rzeczywiście popłynie do firm. Szacujemy, że skorzysta z niej ponad 350 tys. przedsiębiorstw – komentuje prezes PFR.

Co z dużymi firmami? - Rzeczywiście na poziomie UE toczy się dyskusja czy formy wsparcia w poszczególnych krajach powinny być bardziej elastyczne czy rygorystyczne. Jeszcze tak duży pakiet pomocy w żadnym kraju Unii nie został wprowadzony więc tutaj niestety przecieramy trochę szlak – tłumaczył szef PFR.

- Budujemy system zintegrowany z Krajową Administracją Skarbową i ZUS, żeby online móc weryfikować wnioski i żeby pieniądze były na koncie przedsiębiorcy w ciągu 1-2 dni – mówił ekonomista. - Jeżeli chodzi o duże firmy, to liczymy, że wypłata będzie się odbywała w perspektywie 1-2 tygodni. Jest to i tak nadzwyczaj szybko – dodał.

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju szacuje także, że w Polsce może dojść do gwałtownego wzrostu bezrobocia. - Może być tak, że w drugim kwartale aktywność gospodarcza obniży się nawet o kilkanaście procent. Mamy bardzo duże zagrożenie tym, że wzrośnie bezrobocie – ocenia Borys.