Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Regionalnego twierdzą, że do końca roku powinno zostać rozdysponowane około 70 procent z ponad 30 miliardów złotych pomocy unijnej. Na wydanie reszty będziemy mieli pół roku. Potem dotacje muszą być rozliczone z Brukselą.

Reklama

"Rzadko który kraj w UE zbliża się w wykorzystaniu środków unijnych do 100 proc. Zwroty niewydanych pieniędzy są na porządku dziennym. Dlatego, jeśli zakończymy 2008 rok wydaniem 90 procent, będzie to dobry rezultat" - mówi Marzena Chmielewska z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".

Z utratą około 3 miliardów złotych trzeba się już właściwie pogodzić, bo do zakończenia zostały najtrudniejsze inwestycje, z którymi już wcześniej rząd miał problem. Najwolniej wydajemy pieniądze na wsparcie rybołówstwa. Kiepsko też idzie z informatyzacją czy działaniami społecznymi. Natomiast najlepiej radzą sobie samorządowcy i przedsiębiorcy - informuje "Gazeta Prawna".