Zapis w tej sprawie znalazł się w przyjętych na posiedzeniu w Brukseli wnioskach, dotyczących finansowania klimatycznego. "Rada przyjęła konkluzje, przewidują one stopniowe wycofywanie się z finansowania projektów paliw kopalnych. EBI już teraz podejmuje zobowiązania, by odejść od uzależnionych od paliw kopalnych źródeł energii i my jako KE wspieramy to rozwiązanie" - powiedział na konferencji prasowej wiceszef KE ds. euro i usług finansowych Valdis Dombrovskis.

Reklama

Ministrowie finansów zaapelowali o szybkie i zdecydowane postępy w uspójnianiu przepływów finansowych ze ścieżką, mającą prowadzić do niskich emisji gazów cieplarnianych. Przyjęty przez nich dokument wzywa m.in. wielostronne banki rozwojowe, do jakich zalicza się EBI, a także krajowe i regionalne banki tego rodzaju, jak polski BGK, do ustanowienia środków, które sprawią, że ich polityka kredytowa będzie zgodna z paryskim porozumieniem klimatycznym.

Apel pojawia się na kilka dni przed spodziewaną w przyszłym tygodniu decyzją EBI ws. jego polityki kredytowej. Zmiany charakteru tej instytucji, by była ona bardziej "zielona", chce nowa szefa Komisji Europejskiej Ursula von Der Leyen. Ewentualne całkowite zaprzestanie finansowania projektów związanych z paliwami kopalnymi nie podoba się Polsce, która ma w planach wiele inwestycji gazowych. Odcięcie ich od środków z EBI oznaczałoby wyższe koszty finansowania.

Tylko w zeszłym roku EBI sfinansował projekty dotyczące paliw kopalnych na łączną kwotę 2 miliardów euro, a od 2013 r. ich wartość wyniosła 13,4 mld euro. Zasady Europejskiego Banku Inwestycyjnego już od kilku lat wykluczają inwestowanie w tradycyjne projekty węglowe. Ministrowie poinformowali też we wnioskach przyjętych przed zaplanowaną na grudzień ONZ-owską konferencją klimatyczną COP25, że w 2018 r. UE i państwa członkowskie zaoferowały 21,7 mld euro na działania związane ze zmianą klimatu.

Środki te przeznaczone zostały na inicjatywy pomagające łagodzić zmianę klimatu i przystosować się do niej w państwach rozwijających się. To wkład mający przyczyniać się do realizacji paryskiego porozumienia klimatycznego. Zdaniem sieci skupiającej organizacje ekologiczne Climate Action Network (CAN) z Brukseli kwota ta jest "żałośnie niewystarczająca". "Finansowanie klimatyczne UE rośnie zbyt wolno, aby zaspokoić szybko rosnące potrzeby najbiedniejszych na świecie. Co więcej, większość pieniędzy jest przekierowywana z istniejącej pomocy rozwojowej" - zauważył cytowany w komunikacie dyrektor CAN Europe Wendel Trio.

Podczas wrześniowego szczytu klimatycznego w Nowym Jorku wiele krajów rozwijających się zobowiązało się do zwiększenia swoich celów klimatycznych w 2020 r., jednak tylko wtedy, gdy otrzymają niezbędne wsparcie finansowe. Kraje rozwinięte zgodziły się wcześniej na mobilizowanie rocznie 100 mld dol. środków publicznych i prywatnych na rzecz państw rozwijających od 2020 r.

Reklama