W trakcie poniedziałkowej rozmowy telefonicznej prezydent Trump i kanclerz Merkel rozmawiali również o sytuacji w Syrii, na wschodzie Ukrainy i Bałkanach zachodnich - zaznaczono w komunikacie Białego Domu.

Reklama

W ich ocenie sytuacja humanitarna w muhafazie Idlibu dostarcza szczególnych powodów do niepokoju - przekazała dziennikarzom rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders.

"Oboje zaapelowali o reakcję społeczności międzynarodowej, która pozwoliłaby zapobiec katastrofie w tym regionie" - poinformowała Sanders.

Rzecznik urzędu kanclerskiego Steffen Seibert przekazał ze swej strony, że Merkel i Trump zwrócili się do władz Rosji, aby postarała się o załagodzenie sytuacji poprzez wywarcie nacisku na władze w Damaszku.

Reklama

Prezydent Syrii Baszar el-Asad zapowiedział, że syryjska armia uczyni wszystko, co w jej mocy, by odbić muhafazę Idlibu, w której znaleźli schronienie uciekinierzy, ale także rebelianci i przedstawiciele anty-Asadowskiej opozycji z innych części Syrii.

Naloty bombowe, na jakie zdecydował się niedawno Damaszek w tym regionie, to preludium do rozprawy z przeciwnikami politycznymi i militarnymi - zaznacza w komentarzu Reuters.

Reklama

Agencja przypomina, że kanclerz Merkel rozmawiała przed tygodniem o sytuacji w prowincji Idlibu także z prezydentem Rosji Władimirem Putinem

Kwestie handlowe w relacjach m. USA i Unią Europejską nabrały ostrości w związku z protekcjonistyczną polityką handlową Białego Domu i zakwestionowaniem przez Trumpa wielostronnych porozumień handlowych.

Nowe rozwiązania okazały się niekorzystnie nie tylko dla partnerów Stanów Zjednoczonych, ale i dla USA. W rezultacie wprowadzania przez prezydenta Trumpa w marcu bieżącego roku 25-procentowych ceł na stal eksportowaną do Stanów Zjednoczonych i 10-procentowych ceł na aluminium ceny tych metali wzrosły w USA o 33 proc. w przypadku stali i o 11 proc. - aluminium.

Wyższe taryfy celne na stal i aluminium importowane do Stanów Zjednoczonych pociągnęły za sobą poważny spadek eksportu amerykańskiej soi i motocykli eksportowanych do Chin i państw Unii Europejskiej.

Biały Dom pragnie również chronić rynek amerykański cłami dot. przemysłu motoryzacyjnego, co może bezpośrednio uderzyć we wspólny rynek UE.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej, która reprezentuje kraje członkowskie UE w rozmowach handlowych, starają sie obecnie wypracować porozumienie, które pozwoliłoby zminimalizować koszty tej quasi-wojny celnej wywołanej posunięciami Trumpa - zauważają agencje.