Partia rządząca może liczyć na 37,6 proc. poparcia, czyli o 5,8 pkt proc. więcej niż w analogicznym badaniu z początku kwietnia, kiedy tzw. kryzys premiowy osiągnął apogeum, a tuż przed tym, zanim prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nagrody będą zwrócone, a uposażenie parlamentarzystów – zmniejszone o 20 proc.
Z kolei Platforma ma w badaniu IBRiS 27,3 proc. To wynik lepszy o 3,8 pkt proc. niż miesiąc temu.
Na trzecim miejscu utrzymuje się SLD z z wynikiem 10,4 proc., który oznacza spadek o 1,7 pkt proc.
Pozycję czwartą okupuje Kukiz'15 z poparciem 6,3 proc. (-2,2), a do Sejmu, tradycyjnie na granicy progu wyborczego, dostałoby się jeszcze PSL z wynikiem 5,3 proc. (-0,6).
Natomiast poza Sejmem - i to daleko - znalazła się Nowoczesna, zdobywając zaledwie 2,9 proc. To spadek o 2,2 pkt proc., na co zapewne nie bez wpływu pozostaje fakt, że sondaż "Rzeczpospolita" zleciła w dniach 10-11 maja, kiedy media żyły odejściem posłanek Joanny Scheuring-Wielgus i Joanny Schmidt.
Próba w sondażu wyniosła 1100 osób, niezdecydowanych było 7,7 proc.