Dokonaliśmy pogłębionej analizy projektu przedstawionego przez pana prezydenta i uważamy, że implementacja ustawy w tym kształcie nie obyłaby się bez daleko idących konsekwencji dla całego sektora bankowego, warto dokonać kilku modyfikacji – powiedział we wtorek w rozmowie z PAP Biznes Krzysztof Pietraszkiewicz.
Dodał, że ZBP szacuje koszty wdrożenia ustawy konwertującej kredyty walutowe w kształcie zaproponowanym przez Kancelarię Prezydenta na kilkanaście miliardów złotych wobec kilku miliardów złotych, jakie taka ustawa powinna za sobą nieść. Powinna być zrealizowana kwota do 3,5 miliarda złotych. Bez modyfikacji, w tej wersji znacznie wyższe koszty prowadziłyby do destabilizacji sektora bankowego, a w konsekwencji całej gospodarki – powiedział.
Po modyfikacji pewnych zapisów moglibyśmy osiągnąć przyświecające ustawie cele, tj. pomoc dla osób najsłabszych ekonomicznie oraz utrzymanie stabilności systemu bankowego i zdolności finansowania gospodarki - dodał. Spytany o horyzont czasowy, kiedy ostateczny projekt ustawy mógłby trafić do prac parlamentarnych, Pietraszkiewicz powiedział, że można wyobrazić sobie koniec roku.
Jako najistotniejsze punkty, które należałoby zmodyfikować w prezydenckim projekcie ustawy, ZBP wskazuje m.in. ograniczenie wskaźnika DTI do 60 proc. wobec proponowanego 50 proc. oraz ustalenie reżimu czasowego na poziomie 6 m-cy od uchwalenia ustawy na zgłoszenie przez klienta chęci konwersji oraz kilkunastu miesięcy na dokonanie przez bank tej operacji.
W ocenie związku pomoc w konwersji powinna być skierowana do posiadaczy mieszkań o powierzchni do 75 m i domów do 150 m kw. ZBP liczy również na zobowiązanie władz, że obecna ustawa będzie ostatecznie zamykać temat konwersji kredytów walutowych.