Wprowadzony z wielką pompą - likwidowany po półtora roku. W czeskim parlamencie kończy swój żywot drugi filar ubezpieczenia emerytalnego. Zaważyła ekonomia. Nie bez znaczenia były też polskie doświadczenia z OFE. Drugi filar ubezpieczenia emerytalnego wprowadził rząd Petra Neczasa. Jego celem miała być dywersyfikacja oszczędności oraz zachęcanie obywateli do indywidualnego oszczędzania. Jednak nowy rząd od początku zapowiadał jego likwidację.
Rząd Bohuslava Sobotki uważa, że obywatele nie mają pieniędzy na to, aby z własnej kieszeni dopłacać do drugiego filaru, zaś składka odprowadzana przez pracodawcę jest zbyt niska na to, aby można było uzyskać godziwą emeryturą. Minister Pracy i Spraw Socjalnych Michaela Marksova przypomniała w czasie specjalnej konferencji prasowej, że cały pomysł był źle przygotowany. Przypomniała, że był on niekorzystny nie tylko dla państwa ale i dla poszczególnych klientów. To zaś, że zapisało się do niego zaledwie 83 tysiące ludzi, jedynie potwierdza to.
Jednak brak zaufania do drugiego filaru miał też źródło między innymi w polskich doświadczeniach z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi. Wśród Czechów często bowiem padały opinie, że boją się dawać pieniądze do funduszu, z którego politycy w dowolnym momencie będą sobie mogli je wziąć. Drugi filar zostanie całkowicie zlikwidowany w styczniu przyszłego roku.