Zgodnie z wczorajszym poleceniem Władimira Putina, wkrótce dostawy gazu dla Ukrainy będą odbywały się na zasadzie przedpłat. - Ile zapłacą, tyle dostaną - oświadczył prezydent Rosji. Uznał jednak, że zanim Gazprom przejdzie na taki system rozliczeń, powinny zostać przeprowadzone rosyjsko-ukraińskie konsultacje.
Na początku kwietnia premier Dmitrij Miedwiediew polecił prezesowi Gazpromu Aleksiejowi Millerowi, aby ustalił dla Ukrainy cenę gazu, która nie uwzględnia żadnych zniżek i preferencji. Tak więc cena błękitnego paliwa dla odbiorców na Ukrainie z 268,5 dolara wzrosła do 485 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Kryzys gazowy między Moskwą a Kijowem jest niebezpieczny dla odbiorców w krajach Unii Europejskiej, bowiem część surowca płynie tranzytem przez ukraińskie terytorium. Stąd dzisiejszy list Władimira Putina do przedstawicieli krajów, które kupują rosyjski gaz.
Komentarze(13)
Pokaż:
Popieram co piszesz bo to PRAWDA. Precz z PIS-em
Proste.2 mld $ to dla e-sądu pikuś. Przy okazji umrze z głodu z 10% populacji kraju.Kogo to obchodzi ? Bo nie Tuska on ma to w d... ! W końcu to jego pomysł.
Jacy głupi ci Rosjanie, że dają się tak okradać mafiosom (po rosyjsku - oligarchom, ale z politycznego nadania)
ignorowac, izolowac, upokarzac na kazdym kroku az Putin zacznie kremlowskie musy z wscieklosci gryzc !!!