Powołał się na wywiad z byłym prezesem PKP Intercity Czesławem Warsewiczem w tygodniku "W sieci", gdzie wyraził on podejrzenie, że z tym zakupem może wiązać się "korupcja na wielką skalę".
Janusz Wojciechowski przypomniał, że pod koniec lat 90. po raporcie NIK, ówczesny premier Jerzy Buzek spowodował unieważnienie rozstrzygniętego już przetargu na zakup Pendolino. Janusz Wojciechowski był wówczas prezesem NIK. Obecnie jego zdaniem, sytuacja jest podobna, bo i wtedy i teraz kupowano pociąg w sytuacji kiedy nie było do niego torów. Zakup był niegospodarny i niecelowy, a zmieniło się tyle, że wtedy pociąg kupowano za 900 milionów złotych, a teraz - już za prawie 3 miliardy.
Według Janusza Wojciechowskiego, mamy do czynienia z kolejnym korupcjogennym postępowaniem ze strony państwowej spółki i z brakiem nadzoru ze strony rządu.
Europoseł PiS wyraził nadzieję, że prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski szybko zareaguje na wniosek PiS i zarządzi kontrolę w trybie doraźnym.
Poseł Jerzy Polaczek powiedział, że PiS chce, by NIK zbadała między innymi, dlaczego była tylko jedna ważna oferta przy przetargu o wartości prawie trzech miliardów złotych, a także, ile łącznie wydano na wszystkich doradców w ministerstwie, PKP i PKP Intercity.
PKP InterCity przekazało nam swoje oświadczenie w tej sprawie: