Szef hiszpańskiego rządu przyznał jednak, że Hiszpania ma "bardzo duże" problemy z pozyskaniem nowych środków na rynkach finansowych. Oprocentowanie dziesięcioletnich obligacji państwowych wzrosło do 6,41 proc., podczas gdy Niemcy - kraj, uważany przez inwestorów za najbardziej wiarygodny - oferują za swoje obligacje odsetki w wysokości 1,37 proc. - podkreśla agencja dpa.

Reklama

Zdaniem Rajoya wzrost oprocentowania obligacji, wynikający z oceny ryzyka, nie ma nic wspólnego z kryzysem banku Bankia. "Cały świat wie, że Hiszpania robi wszystko (co możliwe), by zredukować deficyt. Jednak z powodu sytuacji w Grecji panuje nastój powszechnej niepewności" - wyjaśnił Rajoy po spotkaniu zarządu konserwatywnej partii PP.

Premier Hiszpanii wezwał kraje UE do solidarnego poparcia wspólnej waluty euro. Trzeba jasno powiedzieć, że euro jest nieodwołalnym projektem - powiedział. Czwarty pod względem wielkości hiszpański bank Bankia wpadł w tarapaty w związku ze stratami na rynku nieruchomości. Bankia została częściowo znacjonalizowana przed dwoma tygodniami, gdy rząd Hiszpanii zainwestował 4,5 mld euro w preferencyjne akcje, przejmując 45 proc. udziałów banku.

Jak podał portal "Financial Times", rząd Hiszpanii dokapitalizuje bank kwotą 19 mld euro, przejmując w nim do 90 proc. udziałów. Większość nowego kapitału zostanie wykorzystana na wzmocnienie rezerw w związku ze stratami na rynku nieruchomości. Kwotę będących w posiadaniu banku tzw. ryzykownych aktywów szacuje się na 32 mld euro.

Reklama

Według dpa uzdrowienie Bankii ma kosztować ponad 23 mld euro. Jak pisze agencja, hiszpański rząd rozważa połączenie znajdującego się w kryzysie instytutu z dwoma innymi bankami - Catalunya Banc i Novagalicia Banco. Utworzony w wyniku fuzji bank byłby największą instytucją finansową na rynku hiszpańskim.