Wniosek w tej sprawie przedstawiciele Hiszpańskiej Robotniczej Partii Socjalistycznej (PSOE) przekazali władzom wszystkich miast i gmin w kraju. Zgodnie z układami, jakie Hiszpania zawarła ze Stolicą Apostolską w 1979 roku, Kościół katolicki zwolniony jest od podatku od nieruchomości.

Reklama

Trzeba skończyć z tymi przywilejami. W obecnej sytuacji również Kościół musi wnieść większy wkład w przezwyciężanie kryzysu finansowego - powiedział sekretarz organizacyjny PSOE Oscar Lopez, dodając, iż wniosek jego partii nie jest skierowany przeciwko nikomu. Jak zaznaczył, nie można zgodzić się na to, by wszyscy inni ponosili ofiary, natomiast Kościół katolicki nie.

Zdaniem obserwatorów, inicjatywa socjalistów na wątpliwe szanse powodzenia, bowiem dysponujący parlamentarną większością rząd przywódcy konserwatywnej Partii Ludowej (PP) Mariano Rajoya jest przeciwny renegocjowaniu układów z Watykanem. Układy te zwolniły budowle sakralne od podatku od nieruchomości, co w 1988 roku dodatkowym porozumieniem rozszerzono na klasztory, rezydencje biskupie, plebanie i pozostałe mienie nieruchome Kościoła.

PP uznała żądanie opodatkowania budynków kościelnych za przejaw hipokryzji. Przypomniała, że sprawujący przez dwie ubiegłe kadencje władzę rząd socjalisty Jose Luisa Rodrigueza Zapatero nie przejawiał chęci zmodyfikowania układów z Watykanem - mimo składanych wyborcom obietnic.

Członek kierownictwa PSOE Antonio Hernando przyznał w poniedziałek, że był to "błąd", który podziałał zniechęcająco na znaczną część socjalistycznego elektoratu. Jednak obecna sytuacja z rekordowym 24-procentowym bezrobociem, zwyżkującą rentownością hiszpańskich obligacji i ujemnym wzrostem gospodarczym zmusza do "przemyśleń" - zaznaczył Hernando.

Przewodniczący konferencji episkopatu Hiszpanii, kardynał Antonio Maria Rouco Varela, już wcześniej ostrzegł, że ewentualne obciążenie Kościoła podatkiem od nieruchomości groziłoby ograniczeniem działalności jego instytucji socjalnych, w tym hiszpańskiej Caritas.