Przewodniczący Rady Europejskiej rozesłał do stolic "27" gospodarcze wskazówki, które ma zatwierdzić czwartkowo-piątkowy szczyt UE. Kraje UE będą musiały poważnie i szybko wziąć się za ożywianie wzrostu - wynika z dokumentu, do którego dotarła PAP.
Rządy mają uwzględnić zalecenia w narodowych planach reform oraz w programach stabilności i konwergencji, które mają dostarczyć Komisji Europejskiej w kwietniu.
Stagnacja aktywności gospodarczej w 2012 r., co przewidują ostatnie prognozy Komisji Europejskiej, uwydatniają konieczność poważnych działań, by ożywić wzrost w Europie - czytamy w dokumencie.
Dokument zawiera wykresy i porównania różnych dziedzin gospodarki krajów UE. Polska słabo wypada, jeśli chodzi o sprawność administracji i sądów, rozmiary szarej strefy oraz inwestowanie w innowacje.
W większości krajów UE prognozowany przez KE deficyt przekracza cele założone przez rządy - wynika z dokumentu. Jednocześnie 20 krajów przekracza dopuszczalny próg 3 proc. PKB deficytu, najbardziej Grecja i Hiszpania. Jest postęp, ale konsolidacja fiskalna musi być kontynuowana z pełnym oddaniem - czytamy.
Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zaleca rządom, by priorytetowo traktowały rozwojowe wydatki, czyli na badania i innowacje oraz edukację. Wytyka, że dla wielu krajów wydatki na badania i rozwój pozostają wyzwaniem. Polskie wydatki w tym zakresie, według dokumentu, wynosiły ok. 0,5 proc. PKB. Celem UE jest 3 proc. PKB.
W dokumencie wskazano też na konieczność modernizacji systemów emerytalnych oraz systemu ustalania pensji z poszanowaniem narodowych tradycji dialogu społecznego. Wydatki na emerytury niektórych krajów, bez reformy znacząco wzrosną. Wśród tych krajów wymieniony jest Luksemburg, Cypr, Grecja, Rumunia, Słowenia oraz Hiszpania. Ich wydatki na emerytury mogą wzrosnąc o ponad 6 pkt. proc. PKB w ciągu najbliższych 50 lat.
Oznacza to, że w 2060 r. bez reformy Luksemburg i Grecja mogą wydawać na emerytury ok. 25 proc. ich PKB; Polska dla porównania ma w tym czasie (bez reform) wydawać 8-9 proc. PKB na emerytury. Także Polska - zgodnie z niedawną białą księgą KE ws. emerytur - powinna reformować swój system, żeby zapewnić odpowiednie emerytury.
Część zaleceń dotyczy polityki podatkowej krajów UE; mają one odciążyć opodatkowanie pracy oraz walczyć ze zjawiskiem unikania płacenia podatków. Tylko Irlandia, Malta, Luksemburg i Wielka Brytania mają obciążenie podatkowe pracy poniżej 30 proc. - czytamy w dokumencie. W Polsce opodatkowanie to wynosi bliżej 40 proc.
Rządy powinny zachęcać ludzi do wychodzenia z szarej strefy ekonomicznej. Według wyliczeń przedstawionych w dokumencie (dane z 2007 r.) największą szarą strefę w UE ma Łotwa (ok. 40 proc. PKB), polska szara strefa to blisko 30 proc. PKB. Polska słabo wypada też jeśli chodzi o sprawność sektora publicznego, którą można podnieść m.in. przez elektroniczną komunikację z obywatelami oraz usprawnienie sądów. Wskaźnik efektywności polskiej administracji w 2010 r. według Banku Światowego to ok. 74 proc. (na 100 proc.) podczas gdy kraje nordyckie odnotowują blisko 100 proc.
Mniej efektywna od polskiej jest administracja rumuńska, bułgarska, węgierska, łotewska oraz włoska i grecka.
Polska ma też jeden z najmniejszych udziałów tzw. venture capitals w PKB. Fundusze te inwestują w innowacyjne, choć ryzykowne przedsiębiorstwa i przedsięwzięcia. Ich udział w polskiej gospodarce wynosi mniej niż 0,05 proc., podczas gdy w Wielkiej Brytanii ponad 0,2 proc.
Komentarze (16)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeTysiące godzin w TV i radiu oraz hektolitry farby drukarskiej poświęcono mitowi Donalda Tuska i Polsce jako „zielonej wyspie”. Ta propaganda sukcesu wylewała się przez dziurki od nosa. Im bardziej skrzeczała ekonomiczna rzeczywistość w kraju, tym bardziej premier i PO twierdziły, że tym gorzej … dla rzeczywistości. Aż w końcu mleko się rozlało i wyszło szydło z worka.
Dług publiczny galopuje, statystycznemu Polakowi co minutę wzrasta zadłużenie per capita, drożyzna rośnie jak na drożdżach, a gdy chodzi o bezrobocie, uparcie ścigamy Hiszpanię – i t o mimo wyeksportowania do Europy Zachodniej około 2 mln młodych Polaków.
Donald jest nagi – i to ogłasza już nawet nie dziecko – ale wierna rządowi do grobowej sondażowej deski – „Gazeta Wyborcza” i to nawet na pierwszej stronie. Dane GUS są porażające. To nokaut dla rządu. Bezrobocie szczególnie dotknęło najmłodsze pokolenie. W niektórych województwach blisko 3 na 5 osób to ludzie, którzy nie ukończyli 34 roku życia! W lubelskim np. takich młodych bezrobotnych jest… 57%. W małopolskim natomiast 56%, w podkarpackim 55,5%, w świętokrzyskim 54%. A z drugiej strony, Polska jest jednym z dwóch krajów członkowskich UE (obok Malty) z najniższym odsetkiem osób zawodowo czynnych po 55 roku życia. W naszym kraju jest to ledwie 36%.
Generalnie bezrobocie rośnie lawinowo: w grudniu 2011 było to 12,5 %, a w końcu stycznia 2012 już 13,3%. Co na to rząd? Dalej łże, że jest cacy. A minister pracy z PSL nawet nie zażądał odblokowania pieniędzy z Funduszu Pracy na aktywizację bezrobocia!
Nie dziwmy się więc, że manifestacje młodych Polaków przeciwko ACTA były tak liczne. To nie chodzi tylko o wolność słowa, to chodzi o brak perspektyw dla najmłodszych obywateli RP i kompletny brak wizji, co z tym mega problemem zrobić ze strony tego, pożal się Boże, rządu.
nawet wacek opadł !!!???
Biedak wkurzył się na czarnych, bo dostał donos od Palikota,
że to ich sprawka (nie POmodlili się za jego sprawność seksualną) !!!
Przeciez POlska to POtega na glinianych nogach!!
BUHAHAHAHA
Aktualnie Cysorz Donalduś nie ma żadnego przebicia ani nawet szacunku w Unii, tak jak on lekceważy Polaków tak go tam olewają a najwięcej Merkelowa i Sarkozy.
Nici z zapowiadanego przed wyborami ataku na kasę UE! Donald Tusk nic nie załatwił z obiecanych 300 miliardów z Unii a z powodu jego głupoty mamy jeszcze zapłacić 7 miliardów do kasy Unii za te wycieczki, na szczyty bezczelności do Brukseli, które se Donald Tusk zafudował za naszą kasę, na szczyty na których będzie mógł se posłuchać bez prawa głosu, zjeść obiad, napić sie szampana i wysikać - wszystko za naszą kasę ...!
A jeszcze mamy zapłacić do kasy Unii miliardowe kwoty kar zasądzone po przegranych procesach...!
W 2011 r. znów wzrosły zobowiązania szpitali publicznych. Wynoszą one już ponad 10 mld zł. Może to być początek spirali zadłużeń szpitali.
Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że placówki służby zdrowia, które w tym roku wykażą ujemny wynik finansowy, już w kolejnym mogą być zmuszone do przekształcenia się w spółki. A dane z Ministerstwa Zdrowia pokazują, że sytuacja finansowa szpitali jest coraz trudniejsza. Długi placówek na koniec 2011 r. wyniosły 10 mld zł, a wymagalne, czyli te, których termin spłaty minął, 2,37 mld zł.
Zdaniem Marka Wójcika ze Związku Powiatów Polskich, nadchodzi szpitalne tsunami. Wzrost o ponad 10 procent długów wymagalnych może być początkiem spirali zadłużania się placówek służby zdrowia.
Dotychczas planuje się, że samorządy będą mogły korzystać z dodatkowych pieniędzy na przekształcanie szpitali do końca przyszłego roku. Samorządy postulują, by było to do końca 2015 r., bo nie chcą podejmować decyzji o przekształcaniu placówek w spółki pod presją czasu.
Napiszcie lepiej o dyrektywie Tuska z czerwca ubiegłego roku dla wojewodow, by pozytywnie rozpatrywali zydowskie wnioski o zwrot majatku, nawet jesli rzekomi spadkobiercy nie maja dowodow na bycie spadkobiercami.
I OCZYWIŚCIE PODKREŚLAJCIE W TEKŚCIE KILKA RAZY TĘ OKOLICZNOŚC PRZYRODY W BIBLIJNEJ SZEROKOŚCI GEOGRAFICZNEJ, ŻE TO ZARZĄDZENIE TUSKA BYŁO ŚCIŚLE TAJNE!!!
Czyli rozdaje Polskę za darmo i nawet się nie pyta!
Nie zapomnijcie zilustrowac tekstu zdjęciami Kwaśniewsztajna, Radziewera, Rostsztajnera i Tuskielbauma w krymkach teologicznych i zdjęciem Wałęsy pijącego z Szechterem brudzia w Magdalence!
Możecie dodac dla uzyskania kompletnego obrazu zdjęcia Obamy w krymce, Busha w krymce i Clintona w krymce! I oczywiście wyjaśnic "ciemnemu ludowi", dlaczego niektórzy z wyżej wymienionych przywdziewają krymki białe, a niektórzy w innych kolorach!
Podajcie też w końcu ten oczekiwany od bardzo dawna przez tenże "ciemny lud" komunikat końcowy ze słynnej wyprawy "polskiego rządu" w 200-osobowym składzie na tajne rozmowy w Izraelu! I wytłumaczcie, dlaczego brzmi on tak lub inaczej, a może jeszcze inaczej!
I czy zawiera tajne aneksy?
Bo skoro taki pikuś za zaledwie dwa miliardy pln jak Przekręt Narodowy można było utajnic - to jestem przekonany, że koniecznośc utajnienia procedury rabunku państwa polskiego na 65 miliardów dolarów była co najmniej tak oczywista jak przy wypisywaniu aktu zgonu gangstera, który po nagłym zatruciu ołowiem zmarł następnie na przewlekłe zapalenie płuc z powikłaniami!