"Komentatorzy głównie mówią o wysokim 4,3 proc. wzroście PKB w II kwartale w stosunku do poprzedniego roku, warto jednak pamiętać, że porównywalne dane to takie, które uwzględniają efekty sezonowe. Według GUS wzrost PKB uwzględniający efekty sezonowe nie tylko jest wysoki (4,5 proc. w II kw.), ale nawet nieco przyspieszył z 4,4 proc. w I kw." - skomentował na Twitterze dane GUS Rostowski.

Reklama

"W stosunku do poprzedniego kwartału nasz PKB wzrósł natomiast o 1,1 proc., podczas gdy np. w Niemczech o 0,1 proc., a w całej Unii o 0,2 proc. To pokazuje siłę polskiej gospodarki" - dodał.

Według opublikowanych we wtorek szacunków GUS PKB wzrósł w II kwartale 2011 roku o 4,3 proc. wobec oczekiwań rynkowych na poziomie 4,2 proc. i po wzroście w I kwartale 2011 roku o 4,4 proc.

Jednak dane o PKB sugerują poważne zagrożenie w przyszłości - wieszczą analitycy Citi banku. "Biorąc pod uwagę pogorszenie sytuacji w otoczeniu zewnętrznym w lipcu i sierpniu uważam, że tempo narastania zapasów nie jest stałe i spodziewam się, że firmy ograniczą produkcję i zmniejszą zapasy w najbliższych miesiącach. - uważa Piotr Kalisz, ekonomista banku.

Konsumpcja prywatna już spadła do 3,5% licząc rok do roku. Kalisz oczekuje, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie ale będzie to wzrost powolny, głównie ze względu na nerwowość związaną z tym co stanie się z gospodarką całej strefy euro. Liczbowo - wzrost powinien wynieść 3,5% w trzecim kwartale i 2,9% na koniec roku.

Przeczytaj też: Europa może osiągnąć drugie dno