"Oczekiwałam, że taki będzie wzrost gospodarczy. Oczywiście nie wiemy, co się stanie w drugim półroczu, ale przy tych wskaźnikach, jakie są i dosyć optymistycznych informacjach o dynamice wzrostu inwestycji można oczekiwać, że również i drugie półrocze będzie dobre i zakończymy ten rok na poziomie wzrostu gospodarczego powyżej 4,0 proc. (...)
Nie sądzę, żeby w tej chwili sytuacja gospodarcza wskazywała na potrzebę obniżek stóp proc. Inflacja powyżej 4,0 proc. jest bardzo wysoka. Odczuwają to konsumenci, może to wpłynąć na zmniejszenie wydatków konsumpcyjnych prywatnych. Jest to dokuczliwe dla wzrostu gospodarczego. Wysoka inflacja jest zjawiskiem niekorzystnym i jest znacznie powyżej celu inflacyjnego. W związku z tym nie ma specjalnie uzasadnienia dla wykorzystywania tego instrumentu polityki pieniężnej, poprzez obniżkę. (...)
Gdyby rzeczywiście wzrost gospodarczy bardzo się osłabiał, wtedy RPP mogłaby się zastanawiać, czy przy pewnym trendzie malejącym inflacji, którego oczekujemy w przyszłym roku, nie należałoby zmienić nastawienia, ale w tej chwili nie widzę powodu, żeby obniżać stopy proc.