Te pociągi Przewozów, które o północy są na swoich trasach, dojadą tylko do najbliższej stacji.
Związkowcy do godz. 20 czekali na ostateczną ofertę zarządu PR i po zapoznaniu się z nią, postanowili propozycję odrzucić. W ich opinii propozycja ta nie wyczerpała wszystkich żądań, jedynie częściowo spełnia postulaty płacowe, ale nie odnosi się do innych żądań, dotyczących np. sposobu funkcjonowania spółki.
W swojej ostatniej propozycji zarząd Przewozów Regionalnych zgodził się na 280 zł podwyżki - czyli tyle, ile chcieli związkowcy. Jednak zaproponowali rozłożenie tej kwoty na raty. Związkowcy zaś domagali się, by cała ta kwota została wypłacona od razu, od czerwca br.
Prezes PR Małgorzata Kuczewska-Łaska zaapelowała do pracowników spółki, aby nie brali udziału w udziału w środowym strajku. Z kolei związkowcy wystosowali do pasażerów list, w którym piszą, że "niezmiernie przykro", ale mimo zapalnej sytuacji okazało się, że "decydenci nie chcą rozmawiać z przedstawicielami załogi o sposobach rozwiązania problemu".
Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk jeszcze we wtorek wieczorem apelował o nierozpoczynanie strajku. Mówił, że to trudna decyzja, ale jeszcze można ją podjąć. Podkreślał też, że zarząd PR kilkakrotnie modyfikował ostatniego dnia swoją ofertę, deklarował też spełnienie niektórych pozapłacowych postulatów.
Przewozy Regionalne to największy w Polsce kolejowy przewoźnik pasażerski - dziennie wyjeżdża na tory ok. 2,7 tys. pociągów, z których korzysta ok. 300 tys. pasażerów - głównie dojeżdżających do pracy.
Przewozy Regionalne nie planują uruchomienia autobusowej komunikacji zastępczej, natomiast spółka zwróci w całości pieniądze za bilety wykupione na 17 sierpnia. Strajk ma potrwać 24 godziny, po czym zostanie zawieszony na tydzień i jeżeli związkowcy nie porozumieją się z zarządem PR, zostanie wznowiony 24 sierpnia.
Począwszy od 1945 roku gospodarka RP nigdy nie ruszyła z miejsca co spowodowane jest całkowitą nieudolnością pracy rządów. Aby rządzić trzeba mieć ogromne kwalifikacje a tego rządom RP zawsze brakowało. Więc mieliśmy już m.in. absolwenta szkoły podstawowej, górnika dołowego, prawie magistra, elektryka a ostatnio nawet malarza kominów fabrycznych. Rezultat działania takich rządów jest znany. To powszechne ubóstwo Polaków, którzy muszą ponosić konsekwencja takiego nieudolnego rządzenia gdyż nieudolne rządy nigdy nie były rozliczane. W latach 80-tych E.Gierek & Z.Messner doprowadzili nawet do sytuacji, że w sklepach można było nabyć tylko jeden produkt, tj. ocet. Dzisiaj do podobnej sytuacji prowadzi D.Tusk & Komorowski.
Aby uchronić się przed totalnym ubóstwem Polacy stosują więc różne metody obrony. Najczęściej informują w przeróżny sposób rząd o tragicznej sytuacji kraju ale to nie przynosi pozytywnych efektów. W czasach PRL’u, kiedy PZPR musiała być uznawana za awangardę klasy robotniczej, reakcja rządzących była nawet odwrotna. Stosowano wówczas przeróżne metody przekonywania Polaków, że nie mają racji:
w pierwszym etapie, w stosunku do narodu RP (wówczas PRL) używano określenia „warchoły”. Jeżeli to nie pomogło to wówczas
stworzono oddziały ZOMO. ZOMO-wiec to był taki człowiek, który miał na wyposażeniu pałkę sięgającą do ziemi i zadaniem takiego ZOMO-wca było walenie po głowie każdego Polaka, który miał jakiekolwiek trudności ze zrozumieniem pojęcia „demokracja” czy dobrobyt (wyższość socjalizmu nad imperializmem, nadrzędna rola PZPR). Jeżeli i to nie pomogło to wówczas
w celu przekonania narodu RP użyto armii – Ludowe Wojsko Polskie - (czołgi). Wojsko Polskie przeciwko Polakom mającym w dalszym ciągu kłopoty ze zrozumieniem pojęcia „demokracja” czy dobrobyt. Jeżeli i to nie pomogło to wówczas
sięgano do broni ostatecznej. Mordowano takich Polaków lub skazywano wyrokiem sądowym na karę śmierci (np. afera Wawrzeckiego) . Przy czym nie podawano ani nazwisk zamordowanych Polaków (wyjątek: student UJ Staszek Pyjas, ks. Jerzy Popiełuszko) ani też nazwisk morderców (wyjątek: morderca ks. J. Popiełuszko),
całkowicie odmienne podejście – bardziej naukowe - do „demokracji”, „dobrobytu” można zauważyć u prezydenta Br. Komorowskiego. Ten prezydent odszedł, jak na razie, od „mechanicznych” metod nauczania Polaków pojęcia demokracji oraz dobrobytu. Wykorzystuje w tym celu metody zbliżone do naukowych.
Powszechną więc, skuteczną metodą obrony interesów obywateli, stosowaną zresztą na całym świecie, jest organizowanie strajków. Jednakże, w RP organizowanie takich strajków nie przynosi żadnych efektów gdyż dzisiaj rządzi w RP ekonomiczny analfabeta prawie 70 lecia RP DONALD TUSK z PO, który podobno uczył się sztuki rządzenia malując kominy fabryczne. Więc premier D. TUSK zrywa boki ze śmiechu z takich strajków. Aby zainteresować strajkiem premiera D. TUSKA strajkujący powinni więc wdrożyć tzw. współczesne podejście do organizowania strajków które zmusza premiera do zainteresowania się takim strajkiem nawet w przypadku gdy strajkujący nie poinformują premiera o zamiarze zorganizowania takiego strajku. Na czym to polega.
Od ponad jednego pokolenia wszystkie rządy RP są zainteresowane tylko jedną sprawą, tj. sprzedażą majątku Polaków obcokrajowcom. Przy czym sprzedają najcenniejsze skarby Polaków imperialistom z całego świata nawet w przypadku gdy Polacy są też chętni do nabycia takiego majątku. Złodzieje RP sprzedają majątek Polaków złodziejom z całego świata. Przy czym złodzieje/kupujący nie okazują tu żadnej skruchy przed Polakami żyjącymi w totalnej nędzy. Pamiętam jak miliony Polaków stało w kolejce i to nawet przez kilka dni, aby kupić kilka akcji Banku Śląskiego. W ten sposób mogli wypełnić puste żołądki swoich rodzin. Ale złodzieje RP sprzedali Polakom po 3 akcje a znaczną część imperialistom z Zachodu, którzy nawet nie stali w kolejce.
Dlatego też współczesne podejście do strajków polega na tym, że strajki powinny się odbywać tylko w tych podmiotach w których udział kapitału zagranicznego przekracza np. 5% a akcje tych podmiotów zostały nabyte w wyniku tzw. złodziejskiej prywatyzacji i przez złodziei. Moim zdaniem taki sposób jest jedynym skutecznym aby podziękować zarówno złodziejom, którzy nabyli akcje jak i złodziejom którzy je sprzedali. Złodzieje/kupujący akcje spółek okradali przecież Polaków z ostatniej kromki chleba. Polska to kraj nędzy i ubóstwa. Cały świat imperialistyczny zna przecież nędzę i ubóstwo Polaków a kupowanie akcji prowadziło tylko i wyłącznie do zwiększenia tegoż ubóstwa Polaków. Trzeba więc podziękować tym złodziejom. W taki prosty sposób można również odzyskać zrabowane POLAKOM pieniądze na złodziejskich prywatyzacjach.
Uwaga: strajk w podmiotach z udziałem kapitału zagranicznego przekraczającego 5% powinien trwać tak długo aż udział ten spadnie do poziomu poniżej 5%.
Drugim elementem podejścia współczesnego do organizowania strajków jest wprowadzenie tzw. opcji „O5”, gdzie litera „O” to skrót oznaczający oczyszczenie a „5” oznacza do piątego pokolenia włącznie. Chodzi tu oczywiście o oczyszczenie prokuratur i sądów RP od przestępców zajmujących się ochroną przestępców i zwalczaniem ofiar a nie odwrotnie. Uważam, że taka akcja oczyszczania powinna się odbywać w okresie każdego strajku.
Przecież począwszy od 1945 roku największy postęp w RP dokonał się w dziedzinie przestępczości i dotychczas żadnemu prezydentowi czy premierowi nie udało się przekonać prokuratorów i sędziów do tego aby skazywali przestępców a nie ofiary. Przykładowo, kiedy prez. L.Wałęsa startował w wyborach prezydenckich obiecywał Polakom, że m.in. puści w skarpetkach przestępców. Kiedy jednak został tym prezydentem zaraz zorientował się, że z przestępcami w RP nie ma żartów. Jak przestępcy zaczęli robić z rodziny samego prez. L.Wałęsy przestępców wówczas całkowicie zapomniał o puszczeniu przestępców w skarpetkach. Do dnia dzisiejszego w klapie marynarki nosi obraz Matki Boskiej ale nawet nie odważył się, będąc prezydentem RP, ujawnić morderców księży czy też nazwisk zamordowanych księży. W ostateczności więc prez. L.Wałęsa zrezygnował ze ścigania przestępców i dzisiaj nie narzeka. Ale zabrał się za przestępców były Min. Sprawiedliwości Z.Ziobro, który był w znacznie lepszej sytuacji niż prez. L.Wałęsa. Z.Ziobro z PiS miał przecież za plecami Kaczyńskich z PiS. Postanowił więc skazać, być może, pierwszego przestępcę w RP doktora G. W USA za pozostawienie wacika (gazy) w sercu pacjenta oskarżony by został doktor, wszystkie osoby towarzyszące w zabiegu i administracja szpitala. Skończyłoby się milionowymi odszkodowaniami dla rodziny zmarłego pacjenta i pozbawieniem praw wykonywania zawodu dla wszystkich uczestników operacji, nie wspominając o oskarżeniu o nieumyślne spowodowanie śmierci. W przypadku, że jedna z pielęgniarek informowała lekarza o pozostawieniu wacika lekarz zostałby oskarżony również o umyślne spowodowanie śmierci. Ale RP to nie USA. W RP bierzemy przykłady z innych krajów ale tylko te które są szkodliwe dla POLAKÓW. Inne są niedobre. W rezultacie więc przestępcy pokazali Polakom kto rządzi w RP i to były Min. Sprawiedliwości Z. Ziobro został skazany a nie przestępca. A cały dowcip sprowadza się do wymierzonej kary. Kiedyś prezydent USA mówił, że kara musi być tak skalkulowana aby oskarżony ją zapłacił i funkcjonował dalej. Celem kary nie może bowiem być niszczenie człowieka czy prowadzonej działalności. Uważam więc, że gdyby Min. Z.Ziobro został skazany na karę np. 10 – 20 tys. zł to kwota ta byłaby i tak astronomiczna. Ale Min. Z.Ziobro został pozbawiony majątku całego swojego życia i powinien do końca życia chodzić już w skarpetkach. A Min. Z.Ziobro za swą wypowiedź nie otrzymał od TVP ani jednej złotówki a musi zapłacić TVP około 200 – 500 tys. zł. I to wszystko za to, że chciał skazać przestępcę a być może nawet mordercę. A kiedyś Min. Z.Ziobro miał kolejny proces, z jednym z największych kabarecistów politycznych w powojennej Polsce. Wszystko wskazuje więc na to, że Min. Z.Ziobro stanie się, już do końca życia, najlepszym klientem sądu i prokuratury RP.
Jeżeli więc strajki uwzględnią te dwa punkty to wygrana takiego strajku da znacznie trwalsze efekty. W przypadku strajku organizowanego tradycyjnie efekty są znikome, bardzo krótkotrwałe i za kilka miesięcy trzeba znowu wychodzić na ulice i szukać premiera. Wykorzystując podejście współczesne to premier D. TUSK będzie pukał do drzwi (szukał) organizatorów strajku a nie uciekał przed nimi. Premier D.TUSK odnajdzie wówczas organizatorów nawet gdy nie poinformują premiera o miejscu i terminie zorganizowania takiego strajku. Tym różni się więc podejście tradycyjne od podejścia współczesnego do organizowania strajków w RP.
Na zakończenie chciałem dodać, że w dniu 19 września 2007 r. wystosowałem pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich dr Janusza Kochanowskiego (treść tego pisma jest na mojej stronie internetowej) z moją propozycją utworzenia tzw. Społecznego Komitetu Ocalenia Narodu Rzeczypospolitej Polskiej – SKON RP – pod kierunkiem dr Janusza Kochanowskiego Rzecznika Praw Obywatelskich IV RP PO i PiS. Celem utworzenia SKON RP miało być doprowadzenie do ostatecznego zwycięstwa Polaków, do zakończenia procesu eksterminacji Polaków, który przecież trwa do dnia dzisiejszego. Niestety odpowiedź RPO była bardzo nieprzychylna dla Polaków !!! W piśmie Nr RPO-420060-VI/02/AM z dnia 19-12-2007 r Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich wyjaśniło m.in.:
W odniesieniu natomiast do Pana wniosku utworzenia Społecznego Komitetu Ocalenia Narodu Rzeczypospolitej Polskiej pod kierunkiem dr Janusza Kochanowskiego – Rzecznika Praw Obywatelskich uprzejmie pragnę poinformować, iż ze względu na swoje kompetencje Rzecznik nie może i nie powinien angażować się jako reprezentant interesów poszczególnych grup społecznych czy grup politycznych.
A mnie nie chodziło o grupy społeczne a o wszystkich Polaków
_______________
A wiekszosc tej panstwowej dotacji otrzymal wlasciciel PKP Cargo, czyli facet, ktory niegdys byl ubogim austriackim kolejarzem!
I jego polscy wspolnicy!
Sitwa Tuska i tak przegra wybory!
Po pierwsze stracil glosy chlopow (za Leppera)
Po drugie stracil glosy gornikow (za Bytom i inne swinstwa)
Po trzecie stracil glosy kibicow (wiadomo za co)
Po czwarte stracil glosy cpunow (tez wiadomo za co)
Po piate stracil glosy tych, co musieli wyjechac "na saksy"!
No i po szoste stracil glosy wszystkich myslacych Polakow!
NA POHYBEL!
W zasadzie już jest 2 Irlandia ale dla kolesi przy korycie na wysokich stanowiskach, tam płace są wyższe niż w Irlandii, a miało być dla wszystkich.
Kolejarze to nie biali współcześni niewolnicy i muszą żyć i zarabiać godnie a nie pracować za miskę ryżu.
masz racje, to sa kpiny w bialy dzien. a caly narod nadal spi i sie nie broni ...
W RFN KAZDY BEZROBOTNY OTRZYMUJE WIECEJ PIENIEDZY NA GODZIWE ZYCIE!
LUDZIE JESTESMY KRAJEM, GDZIE WIEKSZOSC PRACUJACEGO SPOLECZENSTWA MA GORSZY STANDART ZYCIA NIZ W NIEMCZECH BEZROBOTNI! TO JEST SKANDAL W BIALY DZIEN!
WSZYSCY NA ULICE - CZAS NA PROTEST!
o godnym życiu. Grabarczyk dla propagandy przerzucił pieniądze
przeznaczone na budowę infrastruktury kolejowej na drogi.
Kłopot w tym, że ani kolei ani dróg nie budiet.
Nie jest u nich idealnie ale kolej maja (oprocz Szwajcarskiej) najlepsza w Europie...
Polskie koleje przypominaja koleje w krajach trzeciego swiata - czas sie tego pozbyc , dac zarobic innym... a zwiazkowa holote rozpuscic na wiatr.
Demokracja ma wiele slabych stron...
Może doradzi " Kwiatkowskiemu " .
Polacy już dość czasu zaciskali pasa za komuny budowali Polskę od podstaw dla przyszłych pokoleń za kilka centów na godzinę. I co z tej ciężkiej pracy zostało?- wielomiliardowy majątek został rozkradziony podczas złodziejskiej prywatyzacji, pieniądze z oszczędności całego życia uległy ogromnej inflacji. Zostali puszczeni w skarpetach, pozbawieni pracy, w tym czasie kolesie z układów jak grzyby po deszczu zostawali polskimi milionerami.