Wbrew prognozom ekonomistów, francuskie biuro statystyczne (Insee) poinformowało w piątek, że w drugim kwartale 2011 r. francuskie PKB nie wzrosło w porównaniu z pierwszym kwartałem tego samego roku. Francuski bank centralny prognozował 0,2-procentowy wzrost PKB w drugim kwartale, a ekonomiści ankietowani przez agencję Reutera - wzrost o 0,3 proc.

Reklama

W pierwszym kwartale br. wzrost PKB był najwyższy od pięciu lat i wyniósł 0,9 procent. Głównym powodem zerowego wzrostu był spadek konsumpcji gospodarstw domowych w okresie od kwietnia do czerwca o 0,7 proc. w porównaniu do okresu od stycznia do marca br. Minister finansów Francois Baroin nazwał dane o zerowym wzroście PKB "nieco rozczarowującymi". Jednocześnie zaznaczył, że po silnym starcie na początku roku spadek w drugim kwartale nie powinien być niczym zaskakującym.

Zapewnił, że wierzy we francuską gospodarkę, a rządowe prognozy 2-procentowego wzrostu PKB w roku 2011 r. zostaną utrzymane. Dodał, że rząd osiągnie cele dotyczące redukcji długu publicznego. W środę prezydent Nicolas Sarkozy nakazał ministrom znalezienie nowych sposobów ograniczenia deficytu. Rządowy program ograniczenia długu publicznego zakłada wzrost PKB o 2 procent w 2011 r., o 2,25 proc. - w 2012 r. i po 2,5 proc. w latach 2013 i 2014. Ostatnie dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego pokazują nieco mniej optymistyczną perspektywę wzrostu: o 2,1 proc. w 2011 r., o 1,9 proc. w 2012 r. i o 2 proc. w 2013 r.

Giełda w Paryżu na informacje o zerowym wzroście PKB zareagowała spadkiem. Indeks CAC spadł o 2,06 proc. Największe straty odnotował sektor bankowy. Notowania Societe Generale spadły o 4,78 proc., BNP Paribas o 3,11 proc., a Credit Agricole o 1,55 proc. Po tym jak w tym tygodniu Europejski Bank Centralny poinformował, że chce skupować z rynku wtórnego obligacje włoskie i hiszpańskie, uwaga inwestorów zwróciła się ku Francji. Powodem były zdementowane później pogłoski o możliwości zmniejszenia wyceny wiarygodności kredytowej tego kraju przez agencje ratingowe.