Budowa potwora może pochłonąć aż 10 miliardów euro - podaje Polskie Radio. Zadaniem statku będzie wydobycie gazu z dna morskiego. Jako, że koszt budowy platform wiertniczych na pełnym morzu jest całkowicie nieopłacalne, nowy statek Shella ma zakotwiczyć nad złożem, wydobyć surowiec i przenieść się nad następne zasoby.

Reklama

W ładowniach FLNG ma pomieścić aż 600 tysięcy ton gazu. Zdaniem specjalistów jednostka będzie 11 razy większa od Titanica. Na razie pływać będzie w okolicach Australii. A po skończonej eksploatacji złóż Shell przesunie jednostkę w inne regiony świata.

Przeciw budowie potwora protestują ekolodzy. Ich zdaniem statek uszkodzi dno morza i doprowadzi do wycieku surowca. Eksperci wskazują też, że w razie katastrofy jednostki, może dojść do prawdziwej tragedii. Część analityków sugeruje, że statek stałby się też pierwszoplanowym celem terrorystów.