Jak wyjaśnił minister, pierwszy projekt budżetu na rok finansowy 2011/12 przewidywał deficyt w wysokości 11 proc. PKB, jednak w wyniku "dialogu narodowego i obaw władz o poziom zadłużenia" dokonano rewizji i deficyt wynosi 8,6 proc.
"Na tym etapie nie musimy zwracać się do Banku Światowego i MFW" - powiedział Radwan, podkreślając, że Egipt nadal jest w "jak najlepszych stosunkach" z tymi instytucjami.
Jak powiedział doradca ministra Abdelfattah el-Gebali, decyzja o rezygnacji z pomocy międzynarodowych instytucji finansowych wiązała się z "presją opinii publicznej".
El-Gebali dodał, że w celu sfinansowania deficytu Egipt będzie korzystał z lokalnych pożyczek oraz darów. Minister Radwan sprecyzował, że w tym tygodniu Katar zaoferował Egiptowi 500 mln dolarów. "To prezent" - wyjaśnił, zapytany o warunki tego wsparcia.
Projekt budżetu na rok finansowy 2011/12 przewidywał wzrost wydatków o jedną czwartą, co częściowo miało wiązać się ze świadczeniami na rzecz biedniejszych warstw społeczeństwa. Plan ten został jednak zmieniony w minioną środę.
12 maja minister Radwan podał, że niepokoje i strajki, które wstrząsnęły Egiptem doprowadziły do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka kosztowały kraj 3,5 mld dolarów. Zapowiedział, że rząd "negocjuje pożyczkę 3-4 mld dolarów z MFW i drugą w wysokości 2,2 mld dolarów z Bankiem Światowym".