Czechy wolałyby, aby pomoc finansowa dla zadłużonej Grecji została sfinansowana z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), bez udziału Republiki Czeskiej - oświadczył w środę szef rządu w Pradze Petr Neczas. "W pierwszej kolejności preferujemy bezpośrednie wykorzystanie środków z EFSF, to znaczy narzędzi strefy euro" - powiedział czeski premier.
Na EFSF składa się 440 mld euro gwarancji państw strefy wspólnej waluty, do czego należy doliczyć 60 mld euro kredytów gwarantowanych unijnym budżetem i 250 mld euro wsparcia z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. EFSF ustanowiono przed rokiem dla wsparcia państw strefy euro, które utracą zaufanie kredytodawców.
Neczas sprzeciwił się pomocy dla Grecji w ramach Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej (EFSM), czyli systemu gwarancji z unijnego budżetu z udziałem wszystkich krajów UE.
EFSM został ustanowiony przed rokiem w reakcji na grecki kryzys. Ma na celu pomóc krajom strefy euro w przypadku, gdyby znalazły się w trudnościach finansowych. W ramach EFSM Komisja Europejska może zebrać na rynkach finansowych korzystnie oprocentowane pożyczki na kwotę do 60 mld euro łącznie, dzięki gwarancjom ze strony 27 krajów.
Decyzje ws. zaangażowania środków EFSM zapadają kwalifikowaną większością głosów. Premier Tusk ogłosił w ubiegłym tygodniu, że Polska nie ma zamiaru blokować uruchomienia EFSM w celu wsparcia Grecji i jest gotowa udzielić gwarancji na ok. miliard złotych. Wykorzystaniu mechanizmu sprzeciwił się za to we wtorek premier Wielkiej Brytanii David Cameron.
Jeśli mechanizm EFSM zostanie użyty, na Czechy przypadną gwarancje na kwotę 3,5 mld koron (czyli około 144 mln euro) - obliczył czeski minister finansów Miroslav Kalousek. EFSM był uprzednio wykorzystany przez Komisję Europejską dla wsparcia Irlandii i Portugalii, w czym Czechy wzięły udział.