Wzrost polskiego PKB w I kw. 2011 r. był powyżej 4,0 proc. rdr - oceniają analitycy banków JP Morgan i BNP Paribas. JP Morgan zakłada przyspieszenie do 4,6 proc. rdr z 4,4 proc. w IV kw. 2010 r., zaś BNP Paribas spowolnienie do 4,2 proc. rdr.. Oficjalne dane GUS ogłosi we wtorek. "Przewidujemy umiarkowane wyhamowanie przyrostu spożycia indywidualnego (do ok. 3,8 proc. rdr) z powodu rosnącej inflacji, ale inwestycje w majątek trwały powinny wykazać silny przyrost, co sugerują dane z sektora budowlanego" - napisał JP Morgan w cotygodniowym komentarzu (Emerging Markets Weekly).
"Bilans handlu zagranicznego netto będący obciążeniem dla wzrostu w IV kw. 2010 r. tym razem będzie zasadniczo neutralny lub nieznacznie pozytywny, zaś pozytywny wkład zapasów najprawdopodobniej wystąpił w mniejszym zakresie" - przewiduje bank. JP Morgan sądzi, że w II kw. 2011 r. tempo wzrostu wyhamowało w reakcji na globalne tendencje w produkcji przemysłowej, ale w ujęciu średniorocznym za cały 2011 r. nadal oczekuje, iż gospodarka wzrośnie o 4,0 proc. rdr.
Na podobne zjawiska: negatywny bilans handlu zagranicznego netto i zakończenie cyklu uzupełniania zapasów zwraca uwagę BNP Paribas. Według banku wzrost napędzi popyt krajowy finalny, który przyrośnie o ponad 5,0 proc., głównie w reakcji na przyrost inwestycji powyżej 10 proc. rdr. Tak duży przyrost inwestycji BNP Paribas tłumaczy statystycznym efektem bazowym, efektem przenoszenia (inwestycje realizowane są w dłuższym czasie) oraz solidnym spożyciem krajowym. Perspektywa na II kw. zdaniem banku jest gorsza.
"Spodziewamy się dalszego obniżenia tempa wzrostu PKB w II kw. 2011 r., głównie wskutek zmniejszenia spożycia i niskiego przyrostu realnej siły nabywczej" - zaznaczono w komentarzu.