Rząd, mimo protestów związkowców i opinii wicepremiera Waldemara Pawlaka, tak czy inaczej przystąpi do prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej - zapowiedział premier Donald Tusk. Ocenił, że związkowcy, blokując prywatyzację JSW, działają na szkodę firmy. Resort skarbu zaplanował na 30 czerwca debiut giełdowy JSW. Niezbędna do tego jest uchwała ministra gospodarki, który pełni rolę walnego zgromadzenia spółki. W środę Pawlak nie wykluczył zmian w harmonogramie upublicznienia spółki, gdy nie będzie porozumienia ze związkami zawodowymi.

Reklama

Premier Donald Tusk podkreślił w czwartek, że prywatyzacja JSW to nie jest kwestia pojedynku prestiżowego między wicepremierem Pawlakiem a ministrem skarbu Aleksandrem Gradem. "Bardzo wysoko cenię determinację i ciężka pracę, jaką wykonał minister Grad, przygotowując - jak oceniam - bardzo dobrze prywatyzację JSW" - powiedział premier dziennikarzom. "Mówimy o debiucie giełdowym, to miała być prywatyzacja z korzyścią dla obywateli i pracowników" - dodał.

"Zdecydowanie wysoko oceniam przygotowanie tego projektu. Wicepremier Pawlak też nie kwestionował żadnych szczegółów tego projektu, tylko - jak rozumiem - wykazał się ponadstandardową wrażliwością na działania związków zawodowych" - ocenił szef rządu. Podkreślił, że on sam i minister Grad są mniej podatni na działania związkowców, gdy są przekonani, że nie służą one dobrze firmie, w jakiej te związki działają.

"W tym przypadku uważam, że związkowcy działają na szkodę własnej firmy, blokując, czy próbując zablokować tę prywatyzację" - podkreślił Tusk. "Działają też na szkodę wszystkich pracowników JSW, którzy - mówiąc krótko - poważnie skorzystaliby na tej prywatyzacji" - dodał. Premier ocenił też, że opór ze strony związkowców to efekt tego, że "nie wszyscy działacze korzystają na tym w takim stopniu, w jakim pragnęli".

"Podzielam troskę o wpływy do budżetu i tego nie lekceważę, ale wysłucham wszystkich opinii premiera Pawlaka i myślę, że po wysłuchaniu jego opinii i argumentacji, tak czy inaczej do tej prywatyzacji przystąpimy" - zapowiedział Tusk. Podkreślił, że najlepiej byłoby przeprowadzać prywatyzację w atmosferze spokoju, bo to sprzyjałoby gotowości do kupowania akcji spółki.

"Ale jeśli działacze związkowi w JSW uprą się, by zaniżyć wartość spółki, to sami sobie wystawią najgorsze świadectwo, chociaż tego nie wykluczam, bo nie jest to jedyny przypadek, kiedy działają z pobudek jednak trochę egoistycznych" - mówił. "Pozwólcie mi wysłuchać argumentacji ze strony premiera Pawlaka i przygotujemy ten debiut - jak sądzę - bez zbędnych emocji" - dodał.

Związkowcy z JSW domagają się 10-proc. podwyżki płac, utrzymania uprawnień pracowniczych oraz sprzeciwiają się upublicznieniu i prywatyzacji spółki na zasadach proponowanych przez resort skarbu. Rządowe zapewnienia m.in. o zachowaniu dominacji państwa w JSW oraz darmowych akcjach dla całej załogi związki uważają za niewiarygodne. W poniedziałek w JSW odbył się 24-godziny strajk, a w najbliższy wtorek ma dojść do blokady wysyłki węgla.