Na debiucie notowania Open Finance wzrosły o 5,61 proc., w efekcie za jedną akcję płacono 19,1 zł. Cena emisyjna wynosiła 18 zł. Ze sprzedaży papierów pośrednik pozyskał ok. 80 mln zł, które chce przeznaczyć na zakup udziałów Link4 Life. Wydatek rzędu ok. 10 mln zł ma umożliwić rozwój sprzedaży ubezpieczeń na życie. Na bazie licencji, którą będzie miał po przejęciu Link4 Life, stworzy OpenLife. Dopóki Komisja Nadzoru Finansowego nie zatwierdzi tej transakcji, nikt z przedstawicieli spółki nie chce ujawniać, czym dokładnie ma się zajmować nowy podmiot.
– Spodziewamy się, że w połowie czerwca uzyskamy zgodę KNF, a finalizacja transakcji nastąpi do końca II kwartału – mówi Krzysztof Spyra, prezes Open Finance.
Spółka bierze pod uwagę także przejęcie firmy zajmującej się ubezpieczeniami majątkowymi, a także towarzystwa funduszy inwestycyjnych i domu maklerskiego. Na razie jednak OF nie prowadzi negocjacji w sprawie ewentualnych dalszych akwizycji. Krzysztof Spyra zapowiedział także, że nie ma zamiaru przejmować innej spółki z branży doradztwa finansowego. W najbliższych miesiącach Open Finance chce się skupić na sprzedaży produktów długoterminowego oszczędzania. Klientów zamierza pozyskiwać głównie przez internet, a to oznacza dalszy rozwój platformy internetowej Open Online.
– Chcemy przekonać Polaków do oszczędzania, również w kontekście przyszłej emerytury – mówi Spyra. Analitycy nie do końca jednak wierzą, że taka strategia przyniesie spektakularny sukces. – Nie sądzę, żeby Open szybko zwiększył przychody ze sprzedaży produktów inwestycyjnych. Na razie klienci, którzy odwiedzają jego oddziały, poszukają głównie kredytów hipotecznych – mówi Andrzej Powierża z DM Banku Handlowego.
Reklama
Inni gracze z branży pośrednictwa finansowego uważają, że wejście Open Finance na giełdę otwiera drogę na parkiet innym takim firmom. "Dobre wyniki spowodowały, że rynek i potencjalni inwestorzy zaczęli się coraz bardziej interesować tą branżą" - mówi Łukasz Bińka z Gold Finance. Zapowiada on, że Gold Finance rozpocznie przygotowania do IPO. – Na razie nie jesteśmy jeszcze spółką akcyjną, ale planujemy to zmienić – dodaje.
Reklama
Wejście na giełdę ma być jednym z elementów nowej strategii Gold Finance, która została przyjęta w połowie marca. Wtedy bowiem do spółki wszedł Marek Jutkiewicz, były wiceprezes Hoop, który wyłożył 10 mln zł. Nowy inwestor zmienił także zarząd Gold Finance. Spółka chce teraz skupić się na rozwoju oferty dla małych i średnich przedsiębiorstw. – Właśnie rozbudowaliśmy ofertę inwestycji alternatywnych, czyli produktów opartych o rynek win czy metali szlachetnych – mówi Bińka.
Plany wejścia na giełdę podtrzymuje również inny doradca, DK Notus. – Wejście na giełdę może pomóc spółce doradczej pozyskiwać klientów. Debiut bowiem sprawia, że zyskuje ona lepszą rozpoznawalność i budzi zaufanie dzięki temu, że jej wyniki finansowe są upubliczniane – mówi Powierża.