"Upadek Hiszpanii to bardzo poważny problem. Może on nawet prowadzić do końca euro" - mówił Pissarides na ekonomicznym forum w Pekini - podaje agencja Bloomberg. Według niego, jeśli Madryt podąży greckim śladem i poprosi o pomoc Brukseli, to Unia nie ma tyle gotówki, by uratować Hiszpanię od plajty.
Noblista nie ukrywa, że Bruksela nie przekona Niemców, czy Francuzów, by podnieśli podatki i zdobyli fundusze na wykupienie obligacji Hiszpanii. Co więc pozostaje? Natychmiastowe wyjście ze strefy euro, powrót do pesety i takie osłabienie waluty, by wyprowadzić kraj na prostą.