Wicepremier, minister gospodarski Waldemar Pawlak zapowiedział, że w przyszłym tygodniu odbędą się rozmowy ze stroną rosyjską w sprawie dostaw gazu do Polski. Nie podał żadnych szczegółów dotyczących przebiegu negocjacji. Pawlak wyjaśnił, że rozmowy dotyczą dodatkowych dostaw gazu do Polski - "po tym, gdy z rynku gazowego została wyeliminowana w czasie kryzysu rosyjsko-ukraińska spółka RosUkrEnegro". Chodzi o zakup 2 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Wicepremier poinformował, że "w tej chwili spółki rozmawiają o sprawach, które dotyczą umów związanych z operatorem systemowym." Dodał, że strona polska przy podpisywaniu porozumienia jest zainteresowana, by wziąć pod uwagę ustalenia, które zostały już przyjęte na poziomie technicznym.
Chodzi o projekt aneksu do porozumienia międzyrządowego oraz kontraktu gazowego między PGNiG i Gazpromem, który przewiduje zwiększenie dostaw do Polski do ok. 10 mld m sześc. gazu rocznie. Dokumenty zostały wynegocjowane na początku roku, jednak nie zostały podpisane ze względu na wątpliwości KE. Dotyczyły one głównie zasad ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem jamalskim, który go transportuje do Niemiec.
Projekt przewidywał także wydłużenie dostaw gazu do 2037 r. (obecna umowa przewiduje dostawy do 2022 roku) oraz tranzytu do 2045 r. (obecnie do 2019 r.). Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak podczas wrześniowej debaty w Sejmie powiedział, że ze względu na wątpliwości (m.in. PiS), możliwe jest nieprzedłużenie terminu obowiązywania umowy.
"Może warto w porozumieniu skupić się na sprawach generalnych, pozostawiając sprawy techniczne do uzgodnień na poziomie spółek. To by ułatwiało znakomicie te relacje, ponieważ sprawy techniczne są łatwiejsze do dogadania bez ciśnienia związanego z terminami obowiązywania kontraktu" - powiedział w czwartek wicepremier. Zaznaczył, że rozmowy dotyczą wszystkich spraw związanych z dostawami gazu i poszukiwane jest całościowe porozumienie.
Poinformował, że w przyszłym tygodniu odbędą się rozmowy ze stroną rosyjską. "Czy to spotkanie będzie kończyło tę rundę negocjacji, będziemy mogli powiedzieć dopiero po spotkaniu" - mówił szef resortu gospodarki. "Gdyby dotyczyło to sprawy technicznej, to bym się nie wahał ani chwili, ale ponieważ w tym wszystkim jest bardzo dużo polityki i mediów, to , co jeszcze na drodze się pojawi. Od strony technicznej nie ma żadnych przeszkód, by doszło do porozumienia opartego o dobrze rozumiany wspólny interes" - dodał.