Podwyżki wymuszają rosnące koszty produkcji. Przede wszystkim firmy meblarskie skarżą się na drożejące drewno. W zeszłym roku za metr sześcienny surowca wytwórcy mebli płacili 137 zł. W tym roku jest to już 144 zł.

Reklama

"W ostatnim półroczu zwiększyły się też o 15 – 20 proc. ceny zakupu skóry. Ten wzrost jesteśmy zmuszeni uwzględniać w cenach naszych nowych wyrobów. Szczególnie że ceny zakupu pozostałych materiałów do produkcji mebli też wykazują tendencje rosnące" - mówi Sławomir Łukaszewski, kierownik działu sprzedaży krajowej w spółce Helvetia Furniture specjalizującej się w meblach wypoczynkowych.

Kolejnych podwyżek nie wyklucza też Fabryka Mebli Forte, która od 1 lipca podniosła ceny części swoich produktów. "Podwyżki wyniosły średnio około 5 proc. Zostały nimi objęte jednak tylko starsze kolekcje. Nowości z tego i poprzedniego roku postanowiliśmy sprzedawać po starych cenach" - tłumaczy Cezary Roszkowski z Fabryki Mebli Forte. Te częściowe podwyżki wzięły się z obaw, aby nie wystraszyć klientów, których i tak ostatnio ubywa. A pierwsze miesiące nie były najlepsze dla spółki. Przychody Forte za I kwartał wyniosły 108 mln zł wobec 140 mln zł w roku ubiegłym.

Spadki sprzedaży odnotowali także inni producenci. Jednak te firmy, obawiając się dalszego pogorszenia sytuacji, zdecydowały się na pozostawienie cen na niezmienionym poziomie. "Nie przewidujemy na razie podwyżek. Uważamy, że to może przynieść dalsze zahamowanie popytu. Naszym zdaniem ożywić rynek mają szansę tylko nowe produkty. Wprowadziliśmy do sprzedaży trzy nowe kolekcje" - tłumaczy Monika Tokarska z firmy Meble Vox.

Reklama

Spać spokojnie mogą także klienci Ikei. Ten szwedzki producent również nie ma na razie w planach podwyżki cen. Wręcz odwrotnie – przymierza się do obniżki cen wielu produktów. "Kryzys nam sprzyja. Popyt na nasze meble rośnie. Dlatego zainwestujemy w tym roku 60 mln zł w obniżkę cen kolejnych towarów. To oznacza spadek cen o 3,5 proc." - tłumaczy Karolina Horoszczak z Grupy Ikea.

Takie podejście podzielają sieci handlujące meblami. To ich kryzys dotknął w tym roku najbardziej. Sprzedaż detaliczna mebli zmalała w pierwszych miesiącach roku średnio o 20 – 30 proc. Producenci deklarowali natomiast spadki sprzedaży średnio o 10 proc. " Czujemy naciski ze strony dostawców na podwyższanie cen, ale dotychczas udaje nam się jeszcze kupować meble po dotychczasowych cenach. Szczególnie że wciąż trwają sezonowe wyprzedaże i promocje" - mówi Piotr Krzanowski, prezes zarządu sieci sklepów meblowych Abra.

Trudno jednak przewidzieć, jak długo uda się sieciom handlowym utrzymać obecne ceny mebli. "Wydaje się, że okres jesienny będzie decydujący dla branży – dodaje Piotr Krzanowski