Według projektu, nasza składka OC miałaby w części pokrywać koszty naprawy zniszczonego przez nas auta, a w części leczenie ofiar, które ucierpiałyby z naszej winy w wypadku. Ta druga część byłaby przekazywana przez ubezpieczyciela ryczałtem do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Opozycja huczała dziś w Sejmie, że ryczałt byłby niczym innym jak tylko nowym podatkiem. Ubezpieczenia OC wzrosłyby wówczas o kilkanaście procent. Na dodatek - zdaniem opozycji - rozwiązanie byłoby sprzeczne z konstytucją. Bo rząd chciałby, aby stosowna ustawa weszła w życie już w kwietniu. A zgodnie z Konstytucją ustawy podatkowe mogły być składane do 30 listopada poprzedniego roku.
Minister zdrowia przekonuje, że składka z ubezpieczenia OC powinna iść także na leczenie ofiar wypadku, a nie tylko na pokrycie wyrządzonych przez kierowców szkód materialnych. Dlatego - według Zbigniewa Religii - ubezpieczyciele muszą oddawać państwu 12-procentowy, dodatkowy ryczałt od tej składki. Posłowie pokłócili się dziś o ustawę o tym ryczałcie. Opozycja twierdzi, że to podatek ratujący służbę zdrowia kosztem kierowców.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama