Śledztwo Brukseli zakończy się raportem. Jeśli będzie on krytyczny wobec planów budowy obwodnicy, Polska będzie musiała z nich zrezygnować. A będzie to trudne, bo ruszył już przetarg na głównego wykonawcę inwestycji. Zakończy się on 22 grudnia, a wiosną miała ruszyć budowa.

Polska ma dwa miesiące, by złożyć Brukseli wyjaśnienia. Musimy wytłumaczyć się, jakim prawem chcemy budować 17-kilometrową obwodnicę w miejscu, które jest chronionym przez unijne prawo zabytkiem przyrody (dolina Rospudy wpisana jest do europejskiego programu Natura 2000).

Władze będą bronić swoich racji tym, że obwodnicy chcą sami mieszkańcy Podlasia. Zmniejszy to bezrobocie w regionie, a dodatkowo obwodnica połączy Augustów z Litwą za pomocą międzynarodowej trasy Via Baltica.

Obwodnicy nie chcą natomiast ekolodzy, którzy twierdzą, że budowa autostrady, trzech mostów i 10 wiaduktów (szacowana na 300 milionów złotych) zniszczy całkowicie ekosystem zielonej doliny Rospudy.





Reklama