Rząd chce odebrać przedsiębiorcom 10-procentową ulgę od darowizn na cele społeczne. Resort finansów wyliczył, że zarobi na tym 45 milionów złotych. To kwota, która wpłynie do budżetu po zlikwidowaniu ulgi. Problem jednak w tym, że stracą, i to wielokrotnie więcej, organizacje społeczne - wyjaśnia dziennikowi.pl Ewa Kulik-Bielińska z Fundacji Batorego.

Reklama

Chodzi o prawie 250 milionów złotych, które przedsiębiorcy co roku przekazują na organizacje pożytku publicznego. "Za te pieniądze społecznicy kształcą bezrobotnych, remontują szkoły, szpitale, prowadzą domy kultury i świetlice dla zaniedbanych dzieci" - wylicza Kulik-Bielińska. A Ula Krasnodębska ze Stowarzyszenia Klon Jawor mówi wprost: Część organizacji bez dotacji nie przetrwa.

Projektem zajęli się właśnie posłowie sejmowej komisji finansów publicznych. Przeciwko zmianom protestuje opozycja.