To najgorsza sytuacja od czterech i pół roku. Ostatnie tak duże spadki zdarzyły się w grudniu 2001 roku. Na innych giełdach nie jest wcale lepiej.

Straty ponoszą miliony Polaków, skuszonych przez fundusze inwestycyjne wizją dużych zysków. "Sytuacja z funduszami inwestycyjnymi przypomina mi trochę wydarzenia z 1994 roku – wszyscy szli na giełdę, bo myśleli, że można na niej tylko zarobić. Okazało się, że jest inaczej" - mówi analityk giełdowy Piotr Kuczyński.

Jego zdaniem, trzeba zachować zimną krew. Kuczyński przypomina to, co oczywiste - nie jest żadną sztuką sprzedawać przy spadkach. Można natomiast zastanowić się nad sprzedażą akcji, gdy giełda zacznie się podnosić.

Obecny, gwałtowny spadek cen akcji to skutek zamieszania na rynku surowców – głównie miedzi, ropy i srebra. Przez kilka ostatnich lat ich ceny były windowane przez spekulantów do niebotycznych poziomów. Nie ma się co dziwić, że po wzrostach o kilkaset procent musiał kiedyś nastąpić krach.





Reklama